Michał Probierz ledwo objął stery „Pasów” a już zaczął wprowadzać swoje porządki. Na początku wywietrzył szatnię z Marcina Budzińskiego, Mateusza Cetnarskiego i Piotra Polczaka.
Kontrakty Budzińskiego i Polczaka wygasają 30 czerwca i nie zostaną przedłużone. Cetnarski ma jeszcze ważną mowę, jednak Probierz nie widzi go w swoim zespole.
Z Budzińskim sprawa jest o tyle ciekawa, iż był on ulubieńcem prezesa Pasów, jednak nie przedłużył kontraktu przez agenta, który żądał zbyt wielkiej prowizji.
– Po sezonie wiele razy prosiłem Budzińskiego o przedłużenie kontraktu. Złożyliśmy mu ofertę bardzo atrakcyjnego kontraktu – wyższego niż ma w tej chwili. Jak ktoś mówi, że to „na waciki”, to jest to absolutna nieprawda. Marcin ma bardzo dobry kontrakt, a dostał propozycję jeszcze lepszego. Ile razy ja mogę iść i prosić człowieka? W klubie piłkarskim jest hierarchia i wydaje mi się, że już dostatecznie wiele razy go prosiłem – mówił we wtorek prezes Filipiak.
Po przyjściu trenera Probierza sprawa Budzińskiego stała się klarowna, nowy szkoleniowiec Craxy tak to skomentował:
– Kwestią jest pieniądz, a w kwestii pieniędzy decyduje prezes Filipiak. Marcinowi nikt piłkarskich umiejętności nie odmawia. Menedżer też powie, że on chce zostać w klubie, ale chce za to pieniądze. Porozmawiam z Marcinem – potrzeba od niego jasnej deklaracji.