Przed wyjazdem do Krakowa sporo absencji w składzie Kolejorza. Największe problemy w linii ataku. Czy Marcin Robak wróci do gry po tak długiej przerwie?
Przegrany finał Pucharu Polski w Warszawie okazał się bolesny dla wielu zawodników. W takich meczach gra się na granicy ryzyka. Odczuli to m. in. Abdul Tetteh, który ma mocno stłuczoną stopę i Paulus Arajuuri z uszkodzonym stawem skokowym. Ten pierwszy w sobotę ma wrócić do treningów, a w przypadku Fina trzeba czekać na wyniki badań.
Brak napastników doskwiera Kolejorzowi najmocniej. Od starcia w stolicy z treningów musiał zrezygnować Dawid Kownacki, który jest w trakcie pisania matur. Normalnie trenowałby indywidualnie, po egzaminach. Choroba młodego gracza Lecha wykluczyła go jednak nawet z tych treningów. Do Krakowa nie pojedzie również Nicki Bille Nielsen, który już przed finałem PP doznał kontuzji łydki i nadal ją leczy. Czy Lech pojedzie na mecz z Cracovią bez żadnego zdrowego napastnika?
Odpowiedź na to pytanie poznamy przed samym spotkaniem. W składzie jest jeszcze Marcin Robak, który swój ostatni mecz rozegrał w październiku, w przegranej potyczce z Cracovią (5:2). Powodem absencji były problemy ze stawem skokowym i grudniowa operacja kontuzjowanej części ciała. –Przecież nie mówiłem, że Robak nie jedzie z nami do Krakowa. Nie mówię też, że na pewno pojedzie, ale liczę, że tak będzie – komentuje sprawę trener Lecha Jan Urban. Powrotnym meczem dla Robaka będzie Kraków gdzie siedem miesięcy temu zagrał ostatni raz? Zobaczymy w niedzielę o 15:30. To wtedy Cracovia podejmuje u siebie Kolejorza.
