Jakub Kamiński to jeden z wielu młodych piłkarzy Lecha Poznań, który stopniowo wkracza na drogę regularniej gry w PKO Ekstraklasie. Po latach spędzonych w juniorach i rezerwach Kolejorza, 17-latek staje się podstawowym zawodnikiem pierwszego zespołu.
Kamiński zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce 20 września w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Jagiellonią. Trener Żuraw posłał go na głęboką wodę. W meczu z piątą drużyną poprzedniego sezonu rozegrał pełne 90 minut.
Pochodzący z Rudy Śląskiej napastnik wybiegł na murawę również w zwycięskich potyczkach z Górnikiem i Wisłą, z którą udało mu się zanotować asystę.
Kamiński nie czuje się w drużynie obco. Ma jednak świadomość, że musi ciężko pracować.
Cel? – Utrzymać swoją formę, bo wiadomo jak jest z młodymi zawodnikami, którzy mają duże wahania. Do tego nie mieć oczywiście kontuzji, bo to wszystko wstrzymuje. No i dalej pracować – mówi sam zainteresowany.
Co ciekawe, podpisując kontrakt z Lechem, Kamiński nie myślał, że jego proces awansu do podstawowej drużyny nadejdzie tak szybko.
Chciałbym jak najszybciej się ogrywać w seniorskiej piłce, w drugiej drużynie Lecha Poznań. W juniorach starszych zdołałem szybko się odnaleźć, mimo że gra w nich jest znacznie bardziej fizyczna i dojrzała. Czuję, że dobrze pracuję i robię postępy – mówił w 2018 roku.
Słów pochwały względem Kamińskiego nie ukrywa Marcin Drajer z WZPN.
Kuba ma świetny charakter. Prawdziwy walczak, który nigdy się nie poddaje. Jak na swój wiek jest wyjątkowo dojrzały. To świetny chłopak, który może zrobić dużą karierę – zauważył trener.