W pierwszym sobotnim spotkaniu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz zremisował na własnym stadionie z Ruchem Chorzów 1:1.
Pierwsza połowa była zdecydowanie ciekawsze choć też nie powalała na kolana. Już w 2. minucie bramkę dla gospodarzy strzelił Alvarinho i mogło się wydawać, że Zawisza po…10 przegranych spotkania z rzędu (wliczając Ligę Europy i Puchar Polski) w końcu się przełamie. Jednak nic z tego. Jeszcze w pierwszej odsłonie, w 31. minucie z rzutu karnego do wyrównania doprowadził Filip Starzyński.
Druga połowa nie obfitowała w bramki. Jedynym ważnym wydarzeniem był powrót po wielu miesiącach na boisko lidera bydgoskiej drużyny- Michała Masłowskiego.
Autor: Damian Wilary