Legia Warszawa znowu nie zdołała pokonać niecieczan. Przy Łazienkowskiej spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Termalica jest drużyną, za którą warszawianie zbytnio nie przepadają. Choćby dlatego, że jeszcze z nią dotąd nie wygrali. Wcześniejsze trzy potyczki zakończyły się dwukrotnym zwycięstwem “Słoników” oraz jednym remisem.
Zgodnie z przewidywaniami to piłkarze Legii dłużej utrzymywali się przy piłce, ale szczelna obrona rywali na niewiele pozwalała “Wojskowym”. Przed meczem Czesław Michniewicz przyznał, że główną siłą jego podopiecznych mają być kontry. Jedną z nich goście wykorzystali w 22. minucie, kiedy po małym zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Samuel Stefanik. Ten sam zawodnik kilka minut wcześniej mógł podwyższyć prowadzenie, ale 25-letni pomocnik uderzył minimalnie obok bramki Arkadiusza Malarza.
Mistrz Polski starał się jak najszybciej odpowiedzieć, ale okazji ku temu było mało. A nawet bardzo mało. Piłkarze Jacka Magiery liczyli na jakiś błąd gości i ten w końcu się przytrafił. Po dośrodkowaniu Guilherme, w obronie nieco więcej przestrzeni miał Miroslav Radović, a ten pokonał Krzysztofa Pilarza.
Po zmianie stron obraz gry praktycznie się nie zmienił. Legia wciąż biła głową w mur, a piłkarze Czesława Michniewicza także dochodzili do głosu. Dobrej okazji do strzelenia drugiego gola w dzisiejszym meczu nie wykorzystał Radović.
Wynik już nie uległ zmianie i dla Legii to kolejna strata w wyścigu o mistrzostwo Polski. Z kolei dla Niecieczy to cenna zdobycz po kolejnym spotkaniu z ciężkim rywalem.
23. kolejka, LOTTO Ekstraklasa
Legia Warszawa – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 (1:1)
37′ Radović – 23′ Stefanik
Legia Warszawa: Malarz – Broż, Jędrzejczyk, Pazdan, Hlousek – Kopczyński (80. Kazaiszwili), Moulin – Guilherme, Odjidja, Radović (80. Kucharczyk) – Necid (63. Hamalainen)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Pilarz – Fryc, Szarek, Putivtsev, Guilherme – Babiarz, Kupczak – Guba, Misak (46. Gergel), Stefanik (78. Kowal) – Gutkovskis