Jerzy Brzęczek, który w niedzielę zadebiutuje na ławce trenerskiej Lechii Gdańsk w meczu przeciwko Jagiellonii już na samym starcie próbuje ustalić pewne zasady!
Główną z nich będzie przymusowa nauka języka polskiego dla wszystkich zawodników w klubie. Jeśli tak się nie stanie zawodnicy będą zmuszeni szukać sobie nowych klubów!
– Takie osoby będą musiały poszukać nowego klubu. Dwanaście lat spędziłem za granicą i dla mnie narodowość nie ma znaczenia, bo liczą się umiejętności, ambicja, ale też chęć nauczenia się naszego pięknego, aczkolwiek trudnego języka. Nie wymagam, aby zawodnicy mówili gramatycznie, jednak powinni znać podstawowe zwroty i umieli się porozumieć. Ja po trzech miesiącach pobytu w Austrii nie miałem z tym problemu – podsumował Jerzy Brzęczek.
– Liderów drużyny poznaje się w trudnych sytuacjach, a właśnie w takim położeniu znajduje się obecnie Lechia. U wszystkich zawodników chciałbym natomiast widzieć chęć, charakter i zaangażowanie, bo po 30. kolejce chcemy znaleźć się w górnej ósemce. Nie będzie to łatwe zadanie, bo wystarczy zobaczyć, kto zajmuje w tabeli siódme i ósme miejsce. Nie możemy liczyć, że te drużyny, czyli Lech i Pogoń, będą łatwo tracić punkty – zaznaczył.
– Przez trzy dni za wiele nie można zrobić, a chciałoby się wszystko. Były treningi, odprawy i rozmowy indywidualne. Nie powiem dlaczego, bo to zostanie w drużynie, ale pierwsze zajęcia były załamujące. Jednak po kolejnych wyciągnąłem bardzo pozytywne wnioski. Potwierdziło się, że indywidualnie ci zawodnicy mają duży potencjał, który muszą jeszcze pokazać na boisku. Poza tym dostrzegłem u nich pasję i zaangażowanie oraz radość z tego, co robią – ocenił