W “polskim” meczu w Ligue 1 PSG pokonało Rennes. Na boisku w drużynie gospodarzy nie pojawił się Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki na murawie zameldował się dopiero w drugiej połowie, ale nie był w stanie wpłynąć na grę swojej drużyny.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem gry piłką gospodarzy i wyczekiwaniem na kontrataki przez Rennes. Gospodarze sprawnie operowali piłką, próbując rozbić mur, który goście ustawili na wysokości 30 metra od swojej bramki. Sprzed pola karnego próbowali uderzać di Maria czy Cavani, jednak pierwszą bramkę PSG zdobyło w 31. minucie, kiedy to Gelson Fernandes pokonał swojego bramkarza. Druga bramka była podobnie kuriozalna, jak pierwsza. Mendes przypadkowo podaje do Cavaniego, a ten strzałem z 22. metra pokonuje Costila. Urugwajczyk z powodu kontuzji po chwili opuścił boisko.
W 56. minucie na boisku pojawił się Kamil Grosicki, który zmienił Pedro Henrique. Dziesięć minut później mogło być 3-0, ale strzał Auriera sprzed pola karnego zatrzymał się na poprzeczce bramki Rennes. Akcję później Rabiot strzelił z 25. metrów prosto w środek bramki, ale strzał był na tyle silny, że przełamał ręce, interwencjującego bramkarza.
W 71. minucie ponownie PSG obiło poprzeczkę bramki gości, ponownie uczynił to Aurier. Tym razem uderzył głową. Chwilę później Kamil Grosicki poszukał szczęścia, lobując Trappa, jednak piłka zatrzymała się na bocznej siatce bramki. Osiem minut później Verratti ustalił wynik meczu. Ben Arfa podał do Włocha na 11. metr od bramki, a pomocnik gospodarzy z zimną krwią. strzałem z woleja, wykorzystał swoją okazję.
W doliczonym czasie gry PSG po raz trzeci obiło poprzeczkę bramki Rennes. Motta oddał strzał głową z 8. metrów, jednak po raz kolejny paryżanom zabrakło szczęścia. Pojedynek trzeciej z piątą drużyną obecnego sezonu zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy, którzy do prowadzącej Nicei tracą 3. punkty.