W spotkaniu 1/8 Pucharu Włoch AS Roma pokonała Sampdorię 4:0. W ekipie tych drugich od pierwszej minuty zagrali dwaj reprezentanci Polski.
Potyczka na Stadionie Olimpijskim miała jednego faworyta. Byli nim gospodarze spotkania. Szkoleniowiec Rzymian Luciano Spalletti zdecydował, że Wojciech Szczęsny tym razem odpocznie i obejrzy mecz z wysokości ławki rezerwowych. Z kolei w drużynie gości szansę pokazania swoich umiejętności od początku meczu otrzymali dwaj Polacy – Karol Linetty i Bartosz Bereszyński.
Początkowe minuty spotkania należały do gospodarzy. Zepchnęli oni swoich rywali do defensywy i nie pozwalali na wiele. Mimo tego to właśnie piłkarze z Genoi mogli szybciej wyjść na prowadzenie. W 3. minucie golkiper Sampdorii Puggioni dalekim wykopem wznowił grę, piłka po błędzie jednego z defensorów Romy trafiła do Muriela, a ten w sytuacji sam na sam trafił w słupek bramki Allisona.
Kolejne minuty nie przyniosły zbyt wielu ciekawych sytuacji. Obie drużyny skupiały się raczej na defensywie i nie atakowały większą ilością zawodników. W 39. minucie Matias Silvestre zanotował dość pechową interwencję. Defensor Sampdorii próbował wybić piłkę posłaną w pole karne gości, ale zrobił to tak niefortunnie, że spadła ona wprost pod nogi Radji Nainggolana. Belg niewiele się zastanawiając huknął z pierwszej piłki na bramkę rywali. Uderzenie okazało się na tyle silne i precyzyjne, że wylądowało w siatce.
Do końca pierwszej połowy wynik meczu się nie zmienił i zawodnicy AS Romy schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Na początku drugiej części gry Rzymianie podwyższyli stan rywalizacji. El Shaarawy dobrym podaniem prostopadłym obsłużył Edina Dżeko, a Bośniak w sytuacji sam na sam się nie pomylił i posyłając piłkę w długi róg bramki pokonał golkipera rywali.
W 61. minucie Bartosz Bereszyński popełnił pierwszy poważny w tym spotkaniu. Niestety okazał się on opłakany w skutkach i El Shaarawy sprytnym strzałem posłał futbolówkę do siatki.
Wynik meczu w 90. minucie ustalił Radja Nainggolan.
Ostatecznie AS Roma wygrała to spotkanie 4:0 i zameldowała się w ćwierćfinale Pucharu Włoch. Bartosz Bereszyński zagrała pełne 90 minut. Oprócz poważnego błędu przy bramce na 3:0 zagrał dobre spotkanie. Karol Linetty przebywał na murawie do 67. minuty.