Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie Polski Związek Piłki Nożnej musi wypłacić 3,4 mln złotych odszkodowania na rzecz fundacji “Wisła Warszawa”. Jest to kara za bezprawne zerwanie umowy.
Fundacja “Wisła Warszawa” powstała w 2006 roku, początkowo zajmując się szkoleniem młodzieży. Na stanowisku prezesa Wisły zasiada Grzegorz Kulikowski, wpływowy biznesmen w polskiej piłce za czasów prezesury Grzegorza Laty w PZPN. To właśnie między innymi Kulikowskiemu zawdzięczał Lato zwycięską kampanię na szefa związku, obu panów łączyły również interesy.
Właśnie interesy między Grzegorzem Lato a Grzegorzem Kulikowskim stanowią główną oś problemu. Swego czasu Polski Związek Piłki Nożnej poszukiwał przewoźnika, gdyż dotychczasowa firma świadcząca usługę nie zgodziła się na na umieszczenie związkowych barw na swoich autokarach. Miejsce zwolnione przez firmę “Sindbad” z Opola, należącą do byłego arbitra Ryszarda Wójcika, zajął Kulikowski ze swoją fundacją.
“Wisła Warszawa” wzięła w leasing trzy autokary, przystosowane do przewozu VIP-ów, inwestując w to spore pieniądze. Tyle że piłkarze i związkowcy przez krótki czas cieszyli się nowym przewoźnikiem, bo niedługo po podpisaniu umowy na jaw wyszła afera podsłuchowa z udziałem Grzegorza Laty i Zdzisława Kręciny. Obu panów nagrywał prezes fundacji Wisła – Grzegorz Kulikowski. Nagrania miały stanowić dowód w sprawie skorumpowania prezesa PZPN, a całą aferą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura.
O dalszej współpracy między dawnymi znajomymi nie mogło być mowy i szefowie związku zerwali umowę ze skutkiem natychmiastowym. Problem polegał na tym, że nie mieli takiego prawa, o czym opowiadał w sądzie i na łamach “Gazety Wyborczej” sam Kulikowski:
– ” Lato i Kręcina pogniewali się na mnie, ale umowa z fundacją wciąż obowiązywała. Lato postanowił ją zerwać ze skutkiem natychmiastowym, choć wiedział, że nie ma takiej możliwości, bo musi być dwuletni okres wypowiedzenia. Zainwestowałem w autokary ogromne pieniądze i musiałem się zabezpieczyć.”
Po zmianie władz Polskiego Związku Piłki Nożnej problem umowy z fundacją Wisła wciąż nie dawał o sobie zapomnieć. Kulikowski wyszedł naprzeciw nowemu szefostwu związku z propozycją ugody:
– ” Daliśmy dwie możliwości. Albo związek zapłaci 1,2 miliona złotych albo będzie korzystał z naszych autokarów przez cały okres wypowiedzenia. To wiąże się z tym, że nie jest tak łatwo te autokary sprzedać. One są przystosowane do przewożenia szczególnych klientów, mają mniej siedzeń i tak dalej. Normalne firmy przewozowe nie używają często takich autokarów”
Związek na czele ze Zbigniewem Bońkiem nie podjął rozmów z Kulikowskim i odciął się od dawnych interesów Grzegorza Laty, a nowym przewoźnikiem została firma Raf Trans. Sprawa trafiła do sądu w 2012 r., ale na pierwszy wyrok czekaliśmy do marca 2017 roku. Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do pozwu fundacji i przyznał jej 3,4 mln zł odszkodowania, do czego dojdą jeszcze odsetki. PZPN może więc stracić spore pieniądze, dlatego będzie się odwoływać od wyroku.
– “Nie komentujemy wyroku. Jest nieprawomocny i będziemy się od niego odwoływać. Sprawa nie jest zamknięta”– powiedział „Wyborczej” rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.