Podczas ostatniego zgrupowania Reprezentacji Polski, część zawodników spędziła noc na grze w karty i piciu piwa, a jeden z kadrowiczów nawet wymiotował. Najwięcej zarzutów padło pod adresem Łukasza Teodorczyka i Artura Boruca. Spekulowano nawet, że za te incydenty obaj piłkarze mogą już zapomnieć o kolejnych powołaniach do kadry. Polski Związek Piłki Nożnej przeprowadził już własne, wewnętrzne śledztwo w tej sprawie i wydał oficjalny komunikat:
Niestety, część informacji, jakie podali dziennikarze „Przeglądu Sportowego”, znalazło potwierdzenie w faktach.
– Tak jak już wspominałem, PZPN nie ma zamiaru niczego zamiatać pod dywan – powiedział portalowi Łączy Nas Piłka prezes związku, Zbigniew Boniek. – Jesteśmy dumni z naszej reprezentacji, jej postawy na boisku. W trzech meczach zdobyliśmy siedem punktów, co jest świetną sytuacją przed kolejnymi meczami eliminacji mistrzostw świata. Jednak drużyna narodowa jest zobowiązana do sportowej postawy nie tylko na samym boisku. Także poza nim oczekujemy od każdego piłkarza kadry właściwego zachowania, godnego gry w biało-czerwonych strojach. Konkretne decyzje w zaistniałej sytuacji podejmie selekcjoner – dodał prezes Boniek.
PZPN pragnie podkreślić, że pierwsza reprezentacja Polski jest i zawsze będzie wizytówką polskiego futbolu. Miłość, szacunek i zaufanie jakie zdobyła wśród kibiców i sponsorów, są dla nas wartością nadrzędną. Sporadyczne incydenty, czy kłopoty, które zawsze mogą się przydarzyć w grupie młodych ludzi, nie są w stanie popsuć dobrego i atrakcyjnego wizerunku naszej drużyny narodowej.
Czy słowa Selekcjonera Adama Nawałki, oznaczają że Teodorczyk i Boruc już nie pojawią się w kadrze, o tym przekonamy się zapewne już wkrótce.