Radosław Kałużny na łamach “Przeglądu Sportowego” skomentował kwestię pozostania Macieja Rybusa w Rosji. Były reprezentant Polski w dosadnych słowach broni decyzji nowego piłkarza Spartaka Moskwa.
Maciej Rybus pozostał w Rosji
Maciej Rybus niedawno podpisał kontrakt ze Spartakiem Moskwa (wcześniej występował w Lokomotiwie). Po ogłoszeniu przez klub, że ich nowym nabytkiem został lewy obrońca, w sieci zawrzało. Na 32-latka spadła gigantyczna lawina krytyki, czego można było się raczej spodziewać w związku z sytuacją, jaka panuje na Ukrainie.
Konsekwencje wobec zawodnika sięgnęły dalej. Selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz, zapowiedział publicznie, że nie będzie powoływał Rybusa na zgrupowania kadry narodowej. Pozostanie piłkarza Spartaka w Rosji było podyktowane faktem, że ma tam rodzinę i dlatego nie chce opuszczać kraju agresora.
Radosław Kałużny broni decyzji Rybusa
Temat wzbudza mnóstwo kontrowersji i trudno się dziwić tego rodzaju obrotowi spraw. Były reprezentant Polski, Radosław Kałużny, łamach “Przeglądu Sportowego” skomentował całe zamieszanie, które wywołała decyzja Rybusa. “Tata” broni postanowienia 32-latka.
– Ma rosyjską żonę i dzieci. OK, komuś mogło nie spodobać się dalsze granie i pobyt Polaka w Rosji, ale wielu krytyka pomyliła się z totalnym gnojeniem chłopaka. A jeśli na szali leżały: wyjazd Rybusa z Rosji i rozbicie rodziny? Sam za swoich najbliższych wskoczyłbym w ogień, na torach się położył. Nie chciałbym znaleźć się w jego sytuacji. Być zmuszonym do dokonania dramatycznego wyboru – tłumaczy Kałużny.
Radosław Kałużny believes Sebastian Szymański and Grzegorz Krychowiak should receive the same punishment as Maciej Rybus: 💬
“The rubles that these two earn are probably no less ‘bloody’ than those being deposited into Rybus’ bank account every month.”
(Przegląd Sportowy) pic.twitter.com/wP9IgHF3pg
— PSN Futbol (@PSN_Futbol) June 22, 2022
Maciej Rybus podpisał kontrakt ze Spartakiem Moskwa do 30 czerwca 2024 roku.
Sprawa Macieja Rybusa rozgrzewa światowe media. „Płaci cenę za swój wybór”