Podopieczni Marka Papszuna musieli uznać wyższość Slavii Praga i pożegnali się z występem w fazie grupowej Ligi Konferencji. Porażka boli szczególnie, gdyż decydująca bramka padła w doliczonym czasie dogrywki. Raków jednak musi stanąć na nogi i powrócić do rywalizacji na krajowym podwórku. Częstochowianie mierzą wysoko i chcą sięgnąć w tym roku po mistrzostwo oraz Puchar Polski.
Raków w końcu stanie na najwyższym stopniu podium?
Po zdobyciu dwa razy z rzędu wicemistrzostwa Polski oraz sięgnięciu po Puchar Polski w Częstochowie liczą, że w końcu uda się zakończyć sezon jako najlepsza drużyna w Polsce. Medaliki nie zagrają w europejskich pucharach, więc mogą w pełni skupić się na rywalizacji w lidze. Po porażce z czeskim zespołem Częstochowianie liczą na sukcesy, a mobilizacja ma być jeszcze większa niż wcześniej.
Raków musi otrząsnąć się po odpadnięciu z Ligi Konferencji i zacząć zdobywać punkty w lidze, gdyż w dwóch ostatnich starciach zdobyli zaledwie jedno oczko. Po 4. kolejkach mają 7 punktów, a już jutro podejmą na wyjeździe Śląsk Wrocław. Jeśli zawodnicy trenera Papszuna rzeczywiście liczą na triumf w Ekstraklasie, muszą jak najszybciej przełknąć gorycz porażki i włączyć się do walki o czołowe pozycje.
Jeśli Raków awansowałby do fazy grupowej Ligi Konferencji w Częstochowie, z pewnością pojawiliby się nowi zawodnicy. Mówiło się nawet o pobiciu rekordu transferowego drużyny, ale sytuacja diametralnie się zmieniła. Odpadnięcie z Ligi Konferencji skutkuje zatrzymaniem nowych ruchów i Marek Papszun będzie musiał sobie poradzić w lidze z obecną kadrą.
📅 Niedzielnym meczem we Wrocławiu rozpoczniemy ligowy maraton! 🔥>#ŚLĄRCZ 🔜 >pic.twitter.com/CFc1R3CBDi
— Raków Częstochowa 🏆🥈 (@Rakow1921) >August 27, 2022
Czy Medaliki zdołają utrzymać swoich liderów? Wiadomo, że Ivi Lopez, Fran Tudor i Vladan Kovacevic wzbudzali spore zainteresowanie innych zespołów. W Częstochowie nie zamierzają jednak pozbywać się swoich kluczowych zawodników i jest to świetna informacja dla całej ligi. Potrzebujemy jak najwięcej takich piłkarzy jak wspomniana trójka.
Raków kolejny raz był bliski zameldowania się w fazie grupowej europejskich pucharów, ale to się nie udało. Marek Papszun i jego piłkarze zamierzają się podnieść po tym ciosie i udowodnić, że są najlepszym zespołem w całym kraju.