Polscy piłkarze zrehabilitowali się za nieudany mecz w Danii w piątkowy wieczór. Podopieczni Adama Nawałki pokonali zgodnie z planem na PGE Stadionie Narodowym Kazachstan 3-0.
Już w 2. minucie meczu Polacy mogli objąć prowadzenie. Mocnym płaskim ,,wbiciem” piłki w pole karne popisał się Grosicki, a strzał Glika z pierwszej piłki powędrował obok słupka bramki gości. Kilkadziesiąt sekund później chwilę grozy przeżył Łukasz Fabiański. Z około 25 metra świetne uderzenie oddał Arslan Darabayev, lecz futbolówka minimalnie minęła lewy słupek bramki strzeżonej przez bramkarza Swansea.
W 11. minucie meczu nadszedł moment, na który czekały tłumy zgromadzone na PGE Stadionie Narodowym, a więc pierwsza bramka dla reprezentacji Polski. Maciej Rybus świetnie dośrodkował w pole karne na głowę Macieja Makuszewskiego, a pomocnik poznańskiego Lecha zgrał ją do Arkadiusza Milika, który perfekcyjnie wykończył całą akcję. To pierwszy gol snajpera Napoli w tych eliminacjach. Kazachowie grali twardo, często uciekając się do brutalnych fauli, zwłaszcza na naszym kapitanie – Robercie Lewandowskim.
Na siedem minut przed końcem idealną sytuację na podwyższenie wyniku miał Arkadiusz Milik. Lewandowski idealnie wyłożył piłkę napastnikowi Napoli, ale ten przeniósł futbolówkę nad poprzeczką po strzale z 14 metra. Do przerwy szału nie było, ale to nasza reprezentacja schodziła do szatni z prowadzeniem.
Tuż po wznowieniu gry po zmianie strony, znowu idealną sytuację miał Milik. Tym razem piękną indywidualną akcją popisał się Kamil Grosicki, który następnie wyłożył futbolówkę 23-latkowi, który znowu w tym spotkaniu się pomylił. Po chwili na PGE Narodowym zapanowała konsternacja, kiedy to Kazachowie zdobyli bramkę. Roman Murtazayev pokonał Łukasza Fabiańskiego, jednakże gol nie został uznany z tego względu, że jego kolega z kadry znajdował się na pozycji spalonej, jednocześnie przeszkadzając naszemu golkiperowi.
W 72. minucie sędzia z Łotwy nie uznał prawidłowo zdobytej bramki z rzutu wolnego przez Roberta Lewandowskiego. Loria interweniował na tyle nieporadnie po strzale napastnika Bayernu Monachium, że ta przekroczyła linię bramkową, co umknęło uwadze arbitra. Jednakże 120 sekund później po wybiciu piłki z rzutu rożnego przez Piotra Zielińskiego, do piłki najwyżej wyskoczył Kamil Glik, który umieścił futbolówkę w siatce.
Kilka minut później Yuri Logvinvenko faulował w polu karnym Lewandowskiego. Sam poszkodowany wykorzystał perfekcyjnie ,,jedenastkę”. To dwunaste trafienie ,,Lewego” w tych eliminacjach. Lepszy jest tylko Cristiano Ronaldo z 14 trafieniami na koncie. W 89. minucie swój debiut w kadrze zaliczył Jan Bednarek.
Polacy zrehabilitowali się za klęskę w Kopenhadze i już tylko czterech oczek brakuje im do zapewnienia sobie promocji do Mistrzostw Świata w Rosji w 2018. W październiku czekają nas mecze z Armenią na wyjeździe oraz Czarnogórą u siebie. Kazachowie są już bez szans zarówno na wyjście z grupy, jak i baraże.
Polska – Kazachstan 3:0 (1:0)
1:0 Milik 11′
2:0 Glik 74′
3:0 Lewandowski 85′-k.