Zimą Podbeskidzie Bielsko-Biała głęboko sięgnęło do portfela i zdecydowało się na pozyskanie z Senicy utalentowanego lewego obrońcę Róberta Mazáňa. “Górale” wydali na ten transfer około 150 tysięcy euro, co czyni Słowaka najdroższym piłkarzem w historii klubu.
Młodzieżowy reprezentant swojego kraju okazał się kompletnym niewypałem, otrzymywał bardzo mało szans na grę, a gdy już przebywał na boisku, zazwyczaj rozczarowywał. Jego półroczny pobyt naszym kraju zakończył się zaledwie 2 meczami w Ekstraklasie, 3 w Pucharze Polski i 5 w jedynie trzecioligowych rezerwach Podbeskidzia.
Bielszczanie zdecydowali się pozbyć Mazáňa i okazało się, że jest chętny na pozyskanie 21-latka. Defensor najbliższe półtora roku spędzi na wypożyczeniu w wicemistrzu swojej ojczystej ligi, MŠK Žilina. Klub ten walczy o grę w fazie grupowej Ligi Europy. W 2. rundzie okazał się lepszy od mołdawskiej Dacii Kiszyniów (6:3 w dwumeczu) i w kolejnej fazie zagra z ukraińską Worsklą Połtawa.
Mazáňa obowiązuje z Podbeskidziem jeszcze trzyleni kontrakt.