„W drodze po dawny blask”, czyli polski-sport.pl w Mielcu

2 sie 2016, 19:05

19 lat – tyle piłkarski Mielec czekał na powrót na zaplecze Ekstraklasy. Po 19 latach miejscowa Stal wraca do I ligi będąc na ostatniej prostej „drogi po dawny blask”, czyli na ostatniej prostej do Piłkarskiej Ekstraklasy. Polski-sport.pl wybrał się na pierwszy mecz FKS-u z Sandecją Nowy Sącz by sprawdzić, co do zaplecza Ekstraklasy wniesie dwukrotny Mistrz Polski.

Jedna z dwóch gablotek z trofeami
Jedna z dwóch gablotek z trofeami

Rok 1973 Stal Mielec jest na tronie, a Grzegorz Lato zdobywa tytuł króla strzelców. W kolejnym sezonie są na 3 miejscu, niektórzy piłkarze zdobywają medal na MŚ w Niemczech. W tym samym roku Stal bierze udział w VI turnieju Ciudad de Palma de Mallorca, gdzie w finale przegrywa 1-2 z FC Barceloną. Sezon ‘74/’75 kończy wicemistrzostwem, by rok później zdobyć swoje drugie mistrzostwo. Omal nie zdobywa podwójnej korony, jednak w finale PP ulega Śląskowi. Niedługo potem gra z Hamburgerem SV i Realem Madryt (Puchar Europy). Mecze przegrane, ale minimalnie, po zaciętych bojach. Z medalami z IO 1976 wracają Lato i Kasperczak.

Trofeo Colombino z 1987 roku. Stal jako jedyny polski zespół zdobył tę Karawelę
Trofeo Colombino z 1987 roku. Stal jako jedyny polski zespół zdobył tę Karawelę

W kolejnych latach wiele się zmieniło. Skład Stali ulegał zmianie, zmieniali się trenerzy, były problemy finansowe. Lata 80 to rollercoaster – raz spadek, raz powrót. Lata bez fajerwerków. Po ogromnych problemach finansowych, własnościowych i sportowych Stal Mielec w sezonie 95/96 zajmuje przedostatnie, 18 miejsce w tabeli spadając do II ligi.

12 czerwca 1997 roku zarząd FKS PZL – Stal decyduje o likwidacji klubu i wycofaniu drużyny z II-ligowych rozgrywek. Klub reaktywowano i od końca lat 90 ubiegłego wieku trwa walka o przywrócenie Stali na ich należyte miejsce. Sezon 20015/2016 kończą na 1 miejscu II ligi, wywalczając awans na zaplecze ekstraklasy kilka kolejek przed zakończeniem sezonu.

Druga gablotka z trofeami i pamiątkami
Druga gablotka z trofeami i pamiątkami

Atmosfera przed meczem typowa dla mieleckiego krajobrazu – masa kibiców na ulicach, w barach, na rynku. Tysiące osób sunie na stadion przy Solskiego ubrani w biało-niebieskie koszulki, wyraźnie podekscytowani tym, co wydarzy się niebawem. Rozmawiam z właścicielem małego sklepiku nieopodal stadionu, przyznaje on, że na tę chwilę czekał w Mielcu każdy, szczególnie ten, kto pamięta sukcesy klubu i jego upadek.

Kolejki do kas stadionu były widoczne z daleka
Kolejki do kas stadionu były widoczne z daleka

Docieram na stadion. Pierwszy widok – długie kolejki do kas i bramek wejściowych. Stadion nowoczesny na niecałe 7 tysięcy miejsc. Stary, legendarny 40-tysięczny w dużej części rozebrano i przebudowano. Stadion, który gościł Real Madryt, Hamburger SV czy Lokeren. Stadion, na którym grali min. wychowankowie Stali Grzegorz Lato i Krzysztof Bociek czy także Henryk Kasperczak, Andrzej Szarmach oraz Jan Domarski. Stadion, na którym dla reprezentacji Polski zdobywali Włodzimierz Smolarek, Andrzej Juskowiak czy Wojciech Kowalczyk. Stadion, na którym trenerską karierę rozpoczynał Franciszek Smuda, na którym pracowali także Grzegorz Lato czy legendarny Włodzimierz Gąsior (7-krotnie prowadził zespół z Mielca). To tu dwukrotnie podniesiony został Puchar za Mistrzostwo Polski. Teraz, na nowym stadionie tworzona jest nowa historia.

Stadion przy Solskiego przed meczem
Stadion przy Solskiego przed meczem

Atmosfera przy ul. Solskiego, jak to zawsze bywa w Mielcu – fanatyczna. Ponad 4 tysiące osób udowadnia, że Stal jest dla nich najważniejsza. Mecz rozpoczynają od hymnu Polski, by później przez całe 90 minut głośno dopingować zespół. Razem z nimi śpiewają kibice Sandecji Nowy Sącz, którzy z mielczanami mają zgodę. Na trybunie za jedną bramką wisi baner zachęcający kibiców na przyszłotygodniowy wyjazd do Zabrza.

Mecz, który zaczął się punktualnie o godzinie 19:00 przebiegał w szybkim tempie, akcje były szarpane, przeważali gospodarze, później do ataków przeszli piłkarze z Nowego Sącza (wpływ na to miała także czerwona kartka dla Łętochy). Mecz otworzył się na ostatnie 20-minut, kiedy to piłkarze obu drużyn ruszyli po zwycięstwo. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0-0, a relacja z przebiegu spotkania znajduje się pod TYM LINKIEM.

Warto nadmienić o krótkiej uroczystości, która odbyła się po wyjściu piłkarzy na murawę stadionu. Delegaci PZPN w osobach prezesa i wiceprezesa podkarpackiego związku piłki nożnej, kolejno Mieczysława Golba i Wojciecha Zająca, wręczyli kapitanowi Stali Jakubowi Żubrowskiemu pamiątkowe puchary, upamiętniające awans Mielczan do I Ligi.

Przed meczem wręczono puchary za awans do I ligi
Przed meczem wręczono puchary za awans do I ligi

Po meczu kibice udali się do domów, Ci bardziej fanatyczni pozostali na mieście ze swoimi przyjaciółmi z Nowego Sącza. Powrót do I ligi zakończył się remisem i podziałem punktów. Wstydu nie było, ale pamiętając niedawną wygraną w Pucharze Polski z Wisłą Płock można było oczekiwać po zawodnikach Stali czegoś więcej.

Wychodząc ze stadionu pewny jestem jednego – pragnienie i głód piłki w Mielcu jest ogromny, kibice stoją murem za drużyną, która od paru lat konsekwentnie jest tu budowana. Mimo braku pieniędzy, skromnego budżetu wszystko wydaje się poukładane, z pewną wizją i planem. Stal rozpoczęła kolejny etap marszu po dawny blask. Gdzie i kiedy on się zakończy – zobaczymy, jednak miło jest zobaczyć tak zasłużony dla polskiej piłki klub, który powoli wraca na piłkarską mapę Polski.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA