Bayer Leverkusen zremisował z Augsburgiem 1:1. Cały mecz na ławce gospodarzy przesiedział Sebastian Boenisch.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gości. Gol dla nich padł jednak w momencie, kiedy nie miało prawa go być. Jonathan Tah podał piłkę do swojego bramkarza Bernda Leno a ten skisował i piłka wpadła do bramki Bayeru! Nawet w tak dobrej lidze jaką jest Bundesliga zdarzają się kuriozalne sytuacje. Stracona bramka podrażnila gospodarzy, którzy ruszyli do żwawych ataków. Przyniosły one efekt w 39. minucie. Chicharito trafił w słupek, ale dobitka Bellarabiego znalazła drogę do siatki. Wynikiem 1:1 zakończyła się pierwsza część spotkania.
Druga połowa to w dalszym ciągu ataki gospodarzy, ale próby Calhanoglu, Bellarabiego czy Bendera nie znalazły drogi do siatki. Wydawało się, że w 71 minuciew końcu się uda. Sędzia podyktował rzut karny dla Bayeru. Do piłki podszedł Calhanoglu, ale nie trafił w bramkę! Kolejne minuty upłynęły podobnie jak poprzednie pod znakiem prób “Aptekarzy”. Żadna z nich nie zakończyła się jednak bramką przez co gospodarze zremisowali mecz w, którym ich dominacja nie podlegała żadnej dyskusji.
Bayer Leverkusen – FC Augsburg 1:1
