Dzisiejszego popołudnia odbyły się dwa mecze angielskiej Championship (odpowiednik 1. ligi), w których duże szanse na występ mieli Polacy. Emocji nie zabrakło, jednak goli wiele nie zobaczyliśmy.
W pierwszym meczu Charlton Athletic podejmował Birmingham City. Faworytem była drużyna Tomasza Kuszczaka, który wciąż miała matematyczne szanse na grę w barażach o Premier League. Gospodarze zaś byli dopiero przedostatni i musieli się mocno martwić o utrzymanie.
Spotkanie rozpoczęło się tak, jak powinno. W 12. minucie Jon Toral dał prowadzenie gościom i wydawało się, że Charlton nie będzie miał dziś za wiele do powiedzenia. W 38. minucie Johann Gudmundsson pokonał polskiego goalkeepera i zrobiło się 1:1. Kiedy wydawało się, że sędzia zakończy mecz i obie drużyny podzielą się punktami, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry wygraną zespołowi z The Valley dał Jorge Teixeira.
Tomasz Kuszczak rozegrał cały mecz.
Po tej wygranej Charlton ma sześć punktów straty do bezpiecznego miejsca(23. pozycja, 35 pkt). Birmingham jest 9. i ma na koncie 56 oczek.
Charlton Atheltic-Birmingham City 2:1
Gudmandsson 38′, Teixeira 90+3′-Toral 12′
W drugim meczu Wolverhampton rywalizowało z Ipswich. Było to starcie Michała Żyro przeciwko Bartoszowi Białkowskiemu. Oba zespoły grały ostatnio w kratkę, więc ciężko było dawać komuś większe lub mniejsze szanse.
Spotkanie to delikatnie mówiąc nie zachwyciło. Lepiej radzili sobie goście, jednak i tak nie potrafili oni zdobyć bramki. Wolves bardzo dobrze się broniło, a kilka razy też potrafiło zagrozić bramce Białkowskiego. Goli niestety nie zobaczyliśmy
Michał Żyro zszedł z boiska w 68. minucie, zaś Bartosz Białkowski rozegrał pełne 90 minut.
Ipswich po tym remisie plasuje się na 8.lokacie(59 pkt). Drużyna Michała Żyro jest 12. i ma na koncie dziesięć oczek mniej.
Wolverhampton-Ipswich Town 0:0
