Co się dzieje z Lechem? Trudno na to pytanie udzielić racjonalnej odpowiedzi. Fakty jednak są jakie są. Jak narazie to najgorszy zespół sezonu 2015/2016. Dziś co prawda Lechici zremisowali 1:1, ale czy kogoś w Poznaniu ten wynik zadowala?
Początek meczu to gra toczona głównie w środku boiska. Optyczną przewagę miał Lech. Z upływem minut Poznaniacy osiągali jednak coraz większą przewagę czego efektem były uderzenia m.in. najlepszego zawodnika Lecha w ostatnich meczach czyli Szymona Pawłowskiego. Górnik próbował kontrować jednak na posterunku byli obrońcy Lecha na czele z Jasminem Buriciem. Pierwsza połową zakończyła się bez goli.
Początek drugiej połowy nic nie zmienił, jeżeli chodzi o układ sił na boisku. W dalszym ciągu groźniejszy był Lech. W 59. minucie strzał Pawłowskiego wylądował na poprzeczce. Siedem minut później wreszcie się udało. Ogromną zasługe przy tym golu miał wprowadzony kilka minut wcześniej Darko Jevtić. Jego podanie na gola zamienił Dawid Kownacki. Wydawało się, że nic złego nie może stać się poznaniakom. No właśnie wydawało. Arajuuri zablokował ręką strzał Madeja i sędzia podyktował rzut karny dla Górnika. Do piłki podszedł Gergel, który nie miał problemów z pokonaniem Buricia i mieliśmy 1:1. W końcówce dobre sytuacje mieli jeszcze Gergel i Robak, który zastąpił Linettego. Obaj bramkarze byli jednak na posterunku.
Lech Poznań – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
Bramki: 66.Kownacki – 76.Gergel – k.
Żółte kartki: Kadar, Arajuuri – Kosznik
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Lech: Burić – Ceesay, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Tetteh, Linetty (79.Robak) – Gajos (86.Formella), Hamalainen (60.Jevtić), Pawłowski – Kownacki.
Górnik: Kasprzik – Vidanov, Danch, Szeweluchin, Kosznik – Przybylski(73.Jeż), Dżwigała – Gergel, Kwiek, Madej – Korzym (60.Słodowy).
