Na zakończenie 28. kolejki oglądaliśmy piękne bramki oraz bardzo przyzwoity mecz pomiędzy Pogonią Szczecin a Cracovią Kraków. Spotkanie nie wyłoniło jednak zwycięzcy, bowiem padł remis 2:2.
Gdyby w tej serii spotkań nie grała Legia z Lechem to spotkanie śmiało można by okrzyknąć hitem kolejki. Zarówno zawodnicy z Krakowa, jak i Szczecina walczą o europejskie puchary zatem o zaangażowanie mogliśmy być spokojni. Obie ekipy zgromadziły po 43 punkty zatem zwycięzca nie tylko wskakiwał na podium, ale oddalał się na pewien dystans od rywala w ligowej tabeli.
Początek meczu był zdumiewający, bowiem Pogoń, która przyzwyczaiła nas do tego, że w mecz wchodzi dość długo, teraz ruszyła do ataków niemal od pierwszego gwizdka. Ich akcje nie przynosiły jednak zamierzonego skutku, jednak cel uświęca środki i w 8. minucie Gyurcso popisał się fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego. Stan rywalizacji za 20 minut wyrównał przepięknym uderzeniem z dystansu Vestnicky, który chwilę wcześniej pojawił się n murawie w miejsce kontuzjowanego Huberta Wołąkiewicza. Powinniśmy oglądać więcej bramek, aczkolwiek napastnicy ou drużyn prezentowali straszną indolencję strzelecką.
Druga część spotkania zaczęła się wręcz idealnie dla gości, którzy za sprawą kolejnego cudownego uderzenia z dystansu, autorstwa Mateusza Wdowiaka, wysunęli się na prowadzenie. Radość Pasów nie trwała jednak długo, bowiem już w 56. minucie do remisu doprowadził wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Kort. Strzelona bramka spowodowała, że oba kluby prezentowały wysoką kulturę gry bez nieprzemyślanych ataków. Gra się wyrównała i remis w tym spotkaniu był sprawiedliwym rezultatem.
Pogoń Szczecin- Cracovia Kraków 2:2 (8’Gyurcso, 56’Kort/ 26’Vestnicky, 48’Wdowiak)