W ramach 13. kolejki Lotto Ekstraklasy Śląsk Wrocław zmierzył się z Cracovią. Wydawało się że gospodarze mają wygraną w kieszeni, Cracovii udało się jednak doprowadzić do wyrównania w doliczonym czasie gry i mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Początek meczu należał zdecydowanie do piłkarzy Śląska. Już w 7. minucie udało im się wyjść na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Cracovii, gospodarze wyprowadzili kontrę. Z piłką pędził Peter Grajciar, oddał mocny strzał zza pola karnego i pokonał nim Grzegorza Sandomierskiego, otwierajac tym samym wynik spotkania. W dalszej części pierwszej połowy gra bardziej sie wyrównała, oba zespoły starały się atakować i wywalczyły sobie klka groźnych sytuacji. Po pół godzinie gry drużyna gości miała doskonałą okazje, niewiele brakowało i mógł być remis. W 34. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, główkował Miroslav Covilo, bramkarz nie dał się jednak zaskoczyć, popisał siłę doskonałą interwencją i na przerwę gospodarze zeszli z boiska prowadząc 1:0.
Od początku drugiej połowy znów przeważał Śląsk. W 49. minucie, gospodarze byli blisko podwyższenia wyniku, tym razem swój zespół przed stratą gola wyratował Grzegorz Sandomierski. W 58. minucie bramkarz jednak skapitulował, po fantastycznie przeprowadzonej akcji i podaniu Marioki, Grajciar po raz drugi w tym spotkaniu, skierował piłkę prosto do siatki. Po kolejnej straconej bramce Cracovia się przebudziła i już w 63. minucie, po podaniu Jakuba Wójcickiego, Miroslav Covilo zdobył gola kontaktowego dla swojego zespołu. Goście starali się pójść za ciosem. W końcówce spotkania oddali kilka groźnych strzałów, bramkarz Śląska pokazał jednak że jest w doskonałej formie. Najpierw wybronił strzał Piątka, później Cetnarskiego. Wydawało się że nic już nie odbierze zwycięstwa piłkarzom z Wrocławia, jednak w 3. minucie doliczonego czasu gry ,sędzia Piotr Lasyk, podyktował rzut karny dla Cracovii, który pewnie wykorzystał Damian Dąbrowski i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:2.