Paweł Bochniewicz już od 2020 roku reprezentuje barwy holenderskiego Heerenveen. Polak w klubie spędzić może kolejne trzy lata. Stoper ujawnił, że zdecydował się na przedłużenie umowy ze swoją aktualną drużyną.
Regularna gra kluczem. Bochniewiczowi przygląda się Santos
Paweł Bochniewicz swoich sił próbował w Polsce, Hiszpanii i Włoszech, ale wydaję się, że dopiero Holandia stała się jego prawdziwym piłkarskim domem. Stoper w Eredivisie spisuje się naprawdę dobrze. Na tyle, że postanowił nawet przedłużyć kontrakt z Heerenveen. W klubie tym gra od września 2020 roku.
– Zdecydowałem się przedłużyć umowę o kolejne trzy lata. Z agentem rozmawiałem i są telefony z innych klubów, w tym z Bundesligi, ale stwierdziłem, że oni zachowali się okej, jak miałem kontuzję, więc pozostanie w Heerenveen, było priorytetem – powiedział Bochniewicz
W tym sezonie Polak rozegrał już 23 mecze w barwach holenderskiej drużyny. Miał również okazję zakładać opaskę kapitana Heerenveen. Jego dobra forma wzbudziła uwagę różnych klubów. Sam Bochniewicz przyznał, że zdecydował się odrzucić ofertę transferową z Bundesligi.
Decyzja 27-latka podyktowana jest faktem, że w swoim aktualnym klubie Polak może liczyć na regularną grę w wyjściowej jedenastce. Jest to niezwykle ważne, gdyż w kontekście Bochniewicza coraz więcej mówi się bowiem, o tym, że obrońca może dostać powołanie od selekcjonera Fernando Santosa. Swoje problemy w ostatnim czasie mają Kamil Glik, Jan Bednarek czy Jakub Kiwior.
Wyjaśnia się przyszłość Piszczka. Miał ogłosić decyzję ws. roli asystenta

