Po wygaśnięciu kontraktu z Fortuną Duesseldorf Dawid Kownacki z pewnością nie będzie mógł narzekać na brak zainteresowania. Teraz do grona klubów, które chętnie by go sprowadziły dołączył Union Berlin, czyli rewelacja tego sezonu Bundesligi. Klub ze stolicy Niemiec dzieli zaledwie 5 punktów od Borussii Dortmund i Bayernu Monachium.
Dawid Kownacki rozgrywa znakomity sezon na zapleczu niemieckiej Bundesligi. Po tym, jak drugą połowę ubiegłego sezonu spędził na wypożyczeniu w Lechu Poznań wydawało się, że nie ma już przyszłości w Fortunie Duesseldorf. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Kluczowa okazała się zmiana trenera przez Union Berlin oraz zaangażowanie piłkarza w przygotowania do nowego sezonu.
Świetny sezon Kownackiego
Od początku rozgrywek 25-latek wyrósł na gwiazdę swojego zespołu. Jak dotąd rozegrał 24 spotkania w lidze oraz Pucharze Niemiec, w których strzelił 12 bramek i zanotował siedem asyst. Nic więc dziwnego, że jego transferem zaczęły się interesować mocniejsze kluby. Pojawiły się nawet głosy, że Fortuna chciałaby powalczyć o zatrzymanie polskiego napastnika.
Jednak sam Kownacki nie tak dawno potwierdził, że wraz z końcem czerwca, czyli w chwili wygaśnięcia kontraktu zdecyduje się na odejście. Już teraz pewne jest, że polski napastnik nie będzie mógł narzekać na brak zainteresowania, przede wszystkim z klubów występujących w Bundeslidze. W końcu możliwość ściągnięcia za darmo jednego z najlepszych strzelców na zapleczu niemieckiej ekstraklasy to wyjątkowo dobra okazja.
Union Berlin chce Kownackiego
W ostatnich tygodniach pojawiło się już kilka nazw klubów, które monitorowały sytuację 25-latka. Były to Borussia Moenchengladbach, FSV Mainz, Slavia Praga czy FC Midtjylland. Teraz do tego grona dołączyła rewelacja obecnego sezonu Bundesligi, czyli Union Berlin.
Jak informuje “Kicker”, władze klubu ze stolicy Niemiec niebawem mają skontaktować się z otoczeniem Kownackiego w celu uzyskania informacji, czy byłby chętny dołączenia do Unionu po wygaśnięciu umowy z Fortuną. Wszystko ostatecznie zapewne będzie zależało od proponowanych warunków.
Union Berlin jest w tym sezonie największą pozytywną niespodzianką w niemieckiej lidze. Po 23. kolejkach w ligowej tabeli ustępuje jedynie Bayernowi Monachium i Borussii Dortmund, natomiast w 1/8 finału Ligi Europy zagra z belgijskim Royale Union SG.
Dotychczas w Unionie Berlin grali m.in. Rafał Gikiewicz, Tymoteusz Puchacz oraz Paweł Wszołek. Bez wątpienia najlepiej wspominają tam bramkarza. Pozostała dwójka nie zwojowała tam zbyt wiele.
Lech kontra dwóch trenerów. Djurgardens IF prowadzi dwóch menedżerów
