Robert Lewandowski – czy on przestanie kiedyś strzelać?

Aktualizacja: 30 wrz 2015, 19:19
30 wrz 2015, 17:05

Forma Roberta Lewandowskiego w ciągu jednego tygodnia bardzo wzrosła. Niby nic dziwnego – jest napastnikiem to strzela bramki, jednak po meczu z Wolfsburgiem, w którym wystarczyło mu tylko 9 minut, aby strzelić 5 bramek i odwrócić losy tego spotkania o 180 stopni zachwycił się nim cały świat.

Zanim napiszę o meczu z Wolfsburgiem przypomnę statystyki Lewandowskiego od początku sezonu do tego wspaniałego meczu z „Wilkami” – 3 bramki w Bundeslidze, jedna w Pucharze Niemiec i cztery gole w eliminacjach do Euro 2016. Forma w Bayernie wtedy Lewemu trochę spadła, co wykorzystał Thomas Muller, który regularnie strzelał bramki. Długo jednak nie musieliśmy czekać na odpowiedź Polaka.

Przejdźmy już do wspomnianego wyżej meczu z Wolfsburgiem. Lewandowski tylko na ławce, Guardiola nie ryzykuje i nie wystawia Lewego w pierwszym składzie, ponieważ ten dopiero co wrócił po kontuzji, wpuszcza go dopiero w 51. minucie Robert wchodzi na boisko – to on ma poprowadzić zespół do zwycięstwa pomimo niekorzystnego wyniku. Już kilkanaście sekund po wejściu strzela bramkę. Na kolejne czekać długo nie kazał czekać. Kolejne bramki naszego snajpera padały kolejno w 52., 55., 57. i 60. minucie. Przy tej ostatniej – nożycami z kilkunastu metrów, Pep Guardiola i wszyscy kibice na stadionie przecierali już oczy ze zdumienia. Czy to gra komputerowa? Nie, to Robert Lewandowski w całej okazałości.

Po tym spotkaniu o Lewandowskim zrobiło się głośno we wszystkich mediach na świecie. Wiele osób już teraz widzi go w pierwszej trójce do zdobycia złotej piłki. Polski napastnik pobił po tym meczu kilka rekordów:

  • Najszybszy hat trick w historii Bundesligi – trzy minuty i 22 sekundy.
  • Najszybsze cztery bramki w historii Bundesligi – pięć minut i 42 sekundy.
  • Najszybsze pięć bramek historii Bundesligi – osiem minut i 59 sekund.
  • Lewandowski stał się pierwszym zmiennikiem w historii Bundesligi, który strzelił w meczu pięć bramek. Wcześniej nikt nie zdołał wbić nawet trzech.
  • Pierwszy zawodnik, który strzelił pięć bramek w Bundeslidze od 1991 r. Wówczas podobnym wyczynem popisał się Michael Toennies.
  •  Pierwszy gracz Bayernu Monachium, który strzelił pięć goli w Bundeslidze od 1984 r. Ostatnim zawodnikiem Bawarczyków, który tego dokonał, był Dieter Hoeness.
  • Lewandowski jest pierwszym zawodnikiem, który strzelił pięć bramek, wchodząc z ławki, biorąc pod uwagę cztery najważniejsze ligi Europy.
  • Lewandowski strzelił najszybsze pięć bramek w historii, biorąc pod uwagę cztery najważniejsze ligi Europy.

Kolejny mecz w lidze. Tym razem rywalem Mainz. Robert Lewandowski staje przed szansą na strzelenie swojej setnej bramki w Bundeslidze. W tym meczu strzelił 2 bramki, zdobywając tym samym 100 i 101 bramkę w Bundeslidze. To już razem 7 bramek w pół tygodnia, ale to jeszcze nie koniec!

Wtorkowy mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów z Dinamem Zagrzeb i kolejne bramki Polaka. Ten mecz Bayern wygrał aż 5:0, a Lewandowski strzelił 3 bramki stając się tym samym najlepszym polskim strzelcem w europejskich pucharach! „To był najlepszy tydzień w moim życiu” – zaznaczył „Lewy” po zakończeniu spotkania.

Sumując te trzy mecze – 10 goli w trzech spotkaniach, wystarczył mu tydzień, by strzelić więcej goli niż Ronaldo i Messi razem wzięci. Czy wspaniała forma Polaka znacząco pomoże nam w najbliższych meczach eliminacji do Euro 2016, w których wystarczy nam jedno zwycięstwo, by grać na tej prestiżowej imprezie? Miejmy nadzieje, że tak.

Na sam koniec przypomnę wyczyn Lewandowskiego w meczu z Realem Madryt. Wtedy „Lewy” grał jeszcze w Borussi Dortmund, a ekipę „Borussen” czekał ciężki mecz z Realem w półfinale Ligi Mistrzów. W tamtym meczu Robert również popisał się skutecznością strzelając cztery bramki. W meczu z Wolfsburgiem nasz polski napastnik znów pokazał wielką klasę. Teraz jest najlepszym strzelcem Bundesligi, eliminacji do Euro 2016 i Ligi Mistrzów – klasa.

 

Obserwuj autora tekstu na Twitterze: @bartek99253

 

Podobne teksty

Komentarze

  1. Szanowna redakcjo,
    bardzo ciekawy artykuł, przy czym – po pierwsze – w meczu z Wolfsburgiem Robert nie wszedł w 51 minucie, tylko wszedł w przerwie. Poza tym przydałaby się Państwu porządna korekta.

    Pozdrawiam
    Patryk Pawłowski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA