Szymon Marciniak jest bohaterem pierwszego odcinka nowego sezonu serialu „Sędziowie” produkcji Canal+, który cieszy się bardzo dużą popularnością. Najlepszy polski sędzia piłkarski jest oskarżany o zbyt wulgarne i prowokacyjne słowa względem piłkarzy. Wszystko dzieje się dokładnie rok po tym, jak wzorcowo poprowadził finał mundialu w Katarze.
Pierwszy sezon serialu „Sędziowie” został bardzo ciepło przyjęty przez kibiców, więc nic dziwnego, że stacja Canal+ zdecydowała się na jego kontynuację. W każdym z jego odcinków poznajemy sędziów oraz ich pracę od kulis.
„Nie masz jaj, co?” – Szymon Marciniak do Jespera Karlstroema w meczu Śląsk – Lech
Bohaterem premierowego odcinka drugiego sezonu jest Szymon Marciniak, który obecnie przebywa w Arabii Saudyjskiej, gdzie pracuje przy Klubowych Mistrzostwach Świata. Oprócz roli sędziego głównego w półfinale pomiędzy Fluminense i Al Ahly, najpewniej przypadnie mu również finał.
Wracając jednak do samego serialu „Sędziowie” – na najlepszego polskiego sędziego spadła fala krytyki za styl w jakim zarządza spotkaniami w PKO BP Ekstraklasie. Przede wszystkim chodzi o niezbyt parlamentarny język, który przecież nie jest niczym nadzwyczajnym w piłce nożnej. Poniższy fragment promujący najnowszy odcinek dobrze oddaje całą sytuację.
Szymon Marciniak nie daje sobie wejść na głowę!💪 Trzeba przyznać, że potrafi wzbudzić respekt u zawodników!🫡
📺Hitowy serial powraca! „Sędziowie 2” już od 18.12 w CANAL+ online: https://t.co/AhQI2AZSr3 pic.twitter.com/RFomEKO0VA
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 16, 2023
Główne zarzuty, które są kierowane w kierunku sędziego to – prowokowanie, rynsztokowy język oraz gwiazdorzenie, granie szefa. Wszystko dzieje się rok po wyjątkowym finale MŚ 2022 pomiędzy Argentyną i Francją, który przez rzesze fanów oraz ekspertów z całego świata jest uważany za najlepiej poprowadzony finał w historii.
Czy krytyka Marciniaka jest słuszna?
Nie jest tajemnicą, że język używany na wszystkich stadionach świata jest daleki od ideału. Wulgarne słowa są codziennością nawet na poziomie amatorskim i pod tym względem gra na najwyższym oraz najniższym poziomie niewiele się od siebie różni. Mimo wszystko trzeba przyznać, że w niektórych sytuacjach sędzia mógł się zachować lepiej, jeśli chodzi o sposób rozmowy z piłkarzami… A przynajmniej tak się wydaje.
Dlaczego tylko wydaje? Trudno to wszystko jednoznacznie oceniać. Każdy mecz ma inną temperaturę, a sam Szymon Marciniak nie ukrywa, że ma dobre relacje z piłkarzami. Sami zawodnicy również to wiele razy potwierdzali. Dobrych słów na jego temat mogliśmy słuchać od zawodników grających w Ekstraklasie, ale też od tych, którzy na codzień występują w najlepszych ligach świata.
Na koniec najważniejsze – mówimy tutaj o zarządzaniu 22 naładowanymi emocjami piłkarzami obu drużyn, którzy w każdym meczu grają o wielką kasę i szacunek kibiców. Sędzia nie może być człowiekiem odklejonym od sytuacji w jakiej się znajduje, a „dostosowanie się” do piłkarzy jest bez wątpienia jednym z najistotniejszych elementów w jego pracy.
Nie ulega jednak żadnym wątpliwościom, że odcinek z udziałem Marciniaka w pierwszym sezonie był zdecydowanie delikatniejszy. Wybór takiego „mięsa” do odcinka w wykonaniu Canal+ oraz za pewne samego sędziego również nie jest fortunny, choć na pewno celowy.
[Tutaj znajdował się 5-minutowy film z serwisu YouTube opublikowany przez Canal+, który zawierał fragmenty całego odcinka z udziałem Szymona Marciniaka, ale został usunięty]
Pierwszy odcinek nowego sezonu serialu „Sędziowie” z udziałem Marciniaka można obejrzeć tylko w Canal+ Online.
Legia – Molde, czyli szczęśliwe losowanie w LKE. Dobrym przykładem… Lech Poznań