Znajdująca się w niezbyt dobrej dyspozycji ekipa PSG może niebawem doświadczyć sporego zaskoczenia. Według francuskich mediów Christophe Galtier może niebawem zostać zwolniony, a jego miejsce miałby zająć Thomas Tuchel, który całkiem niedawno pracował na Parc des Princes.
Początek 2023 roku jest dla PSG wyjątkowo nieudany. Od powrotu rozgrywek po przerwie na mistrzostwa świata drużyna ze stolicy Francji przegrała już pięć meczów, w tym pierwsze starcie z Bayernem Monachium w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Porażka 0:1 stawia Bawarczyków w uprzywilejowanej sytuacji przed rewanżem.
Słaba dyspozycja PSG
W samej Ligue 1 ekipa z Paryża zanotowała trzy porażki – 1:3 z Lens, 0:1 z Rennes i 1:3 z AS Monaco. Do tego PSG odpadło z Pucharu Francji po porażce 1:2 z Olympique Marsylia. W ostatniej ligowej kolejce bohaterem był natomiast Leo Messi, który w doliczonym czasie gry zapewnił zwycięstwo 4:3 nad Lille.
Całościowo jednak dyspozycja PSG jest w obecnym sezonie daleka od idealnej, a to wszystko sprawia, że coraz mocniej kwestionowana jest pozycja Christophe’a Galtiera. Trener paryskiego zespołu może stać się ofiarą tak słabych wyników w 2023 roku.
Tuchel zastąpi Galtiera?
“L’Equipe” informuje, że kolejne niepowodzenia mogą skutkować zwolnieniem francuskiego trenera. Jego przyszłość ma być uzależniona od wyników dwóch kolejnych kluczowych meczów – w Ligue z Olympique Marsylia (26 lutego), a także z Bayernem Monachium w rewanżu w 1/8 finału LM (8 marca).
Co jednak najbardziej zaskakujące, w gronie potencjalnych następców Galtiera wymienia się między innymi Thomasa Tuchela. Niemiec obecnie pozostaje bez pracy po zwolnieniu z Chelsea na początku września i obecnie poszukuje zatrudnienia.
🚨 PSG are looking to re-appoint Thomas Tuchel after a downfall in performances under Christophe Galtier
🤔 Thoughts, Chelsea fans? pic.twitter.com/QcjuEvUg4u
— Footy Accumulators (@FootyAccums) February 20, 2023
Gdyby taki scenariusz się powiódł, Tuchel wróciłby do stolicy Francji po trzech latach. Wcześniej prowadził paryską ekipę od lipca 2018 do końca grudnia 2020 roku. Według francuskich mediów, obecnie nie miałby problemów z ponowną pracą w Paryżu.
Paweł Bochniewicz szczęśliwy w Heerenveen. Podpisał nową umowę
