GKS Bełchatów wygrał na wyjeździe z Ruchem Chorzów 3:2. Bohaterem spotkania został Arkadiusz Piech, który czteroktrotnie wpisywał się na listę strzelców!
Strzelanie rozpoczął w 28. minucie, kiedy to silnym uderzeniem z woleja pokonał bezradnego Putnockego. Gospodarze próbowali odrabiać stratę jednak byli niedokładni, zarówno jeżeli chodzi o stałe fragmenty gry, czy budowanie ataku pozycyjnego. Udało im się to w drugiej połowie, w 58. minucie. Dośrodkowanie Zieńczuka na gola zamienił Helik. Utrata bramki rozjuszyła gości z Bełchatowa, a najbardziej Arkadiusza Piecha, który kilka minut później znów dał swojej drużynie prowadzenie. Ruch nie zdąrzył ochłonąć i zebrać się do odrabiania, a już przegrywał dwoma bramkami.
Jednak to nie koniec emocji. W 79. minucie nadzieję chorzowianom dał… Baranowski, który pechowo skierował piłkę do własnej bramki. Od tego momentu piłkarze z Górnego Śląska robili wszystko, by wyrównać. Najbliżej uczynienia tego był Helik, jednak z jego strzałem w doliczonym czasie gry poradził sobie Zubas. GKS odpowiedział za to najlepiej jak mógł – strzelając gola. Kontratak przeprowadzony przez duet Mak-Piech zakończył się golem zdobytym przez tego drugiego.
Sytuacja po tym meczu w grupie spadkowej nabiera rumieńców. Bełchatowianie nadal zajmują ostatnią pozycję ale mają tyle samo punktów co Zawisza. Wydaje się, że oprócz nich o pozostanie w lidze do ostatniej kolejki walczyć będą: Korona (21 punktów), Podbeskidzie, Górnik Łęczna i Ruch (po 24 punkty).
Ruch Chorzów 2-4 GKS Bełchatów
Michał Helik 58, Paweł Baranowski 79 (s) – Arkadiusz Piech 28, 63, 70, 90+3.