Ruch Chorzów nie ma w tym sezonie łatwego zadania. Rozgrywki Nice I ligi zaczynał z pięcioma ujemnymi punktami, a po słabym starcie nastąpiła zmiana trenera. Pod wodzą Juana Ramóna Rochy zespół spisuje się lepiej, lecz problemów nie brakuje…
W ostatnim ligowym starciu “Niebiescy” podejmowali Zagłębie Sosnowiec. W protokole meczowym, na ławce znalazło się dwóch bramkarzy. Jeden z nich to Kewin Paszek, a drugi – Jakub Bielecki, dopiero niedawno zgłoszony do rozgrywek. Okazuje się jednak, że 17-latek w ogóle nie powinien się tam znaleźć. Wśród rezerwowych zasiadał bowiem nie Bielecki, a… Balicki. Co więcej, 18-letni napastnik Artur Balicki w 86. minucie pojawił się na murawie w miejsce Marcina Kowalczyka.
Sytuację tę dla “katowickisport.pl” skomentował rzecznik prasowy spadkowicza z Lotto Ekstraklasy – To prawda, doszło do pomyłki, zgłoszony został do spotkania nie ten zawodnik, co powinien – potwierdził Witold Jajszczok. Odpowiedzialny za taki stan jest kierownik drużyny, Andrzej Urbańczyk, który wybierając w systemie komputerowym graczy do meczowego protokołu, popełnił błąd.
W teorii, nawet w wypadku orzeczenia walkowera, Ruchowi nie zrobi to wielkiej różnicy, gdyż na boisku i tak przegrali oni z Zagłębiem 1:2. Trzeba jednak dodać, że najprawdopodobniej nie obędzie się bez kary finansowej – Czekamy na sprawozdanie sędziego, wyjaśnienie klubu. Następnie zostanie to przesłane do Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN-u. W tym przypadku możliwy jest walkower, ale nie chcę niczego przesądzać i ferować wyroków. Nie przypominam sobie, aby w ostatnich latach doszło do takiego błędu w ekstraklasie, czy w pierwszej lidze – powiedział Łukasz Wachowski, Dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN.
Chorzowianie po 16 kolejkach Nice I ligi nadal znajdują się na ostatnim miejscu w tabeli z 14 “oczkami” na koncie.