Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe z luksemburskim Dudelange 2:2 i skompromitowała się odpadając z europejskich pucharów na poziomie III rundy eliminacji. Po meczu “oliwy do ognia” dolał nowy trener mistrzów Polski Sa Pinto, który pogratulował zwycięstwa…Sędziemu.
– Zrobiliśmy wiele by awansować dzisiaj. Oczywiście wpływ na dzisiejszego spotkanie miał wynik pierwszego meczu w Warszawie. W pierwszej połowie nie zrobiliśmy tego co zakładaliśmy. Padły dwie bramki, rywale wykorzystali nasze błędy. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji sportowo i psychologicznie. Drużyna jednak wierzyła, dobrze zareagowała po stracie dwóch goli. Nie awansowaliśmy, bo sędzia popełniał błędy. Należał nam się rzut karny, ewidentny – w momencie gdy jeszcze wszystko było możliwe. Mogę pogratulować awansu sędziemu. My walczyliśmy do końca, robiliśmy co mogliśmy, ale sędzia był dziś za gospodarzami – powiedział po meczu z Dudelange nowy trener Legii, Ricardo Sa Pinto.
– Zabrakło nam czasu nie tylko w tym meczu, ale też na pracę z zespołem, bo mieliśmy tylko 2 treningi. Chciałem żeby piłkarze uwierzyli w siebie. Lepiej operowaliśmy piłką, stwarzaliśmy sobie sytuacje, a sędzia nawet nie dotrwał do końca doliczonego czasu gry. Nie mieliśmy sprawiedliwego sędziego dzisiaj…
– Dudelange było super zmotywowane przed tym spotkaniem. Dla mnie ich postawa nie była zaskoczeniem. Mają niezłych zawodników, ale to nie oni dziś wygrali, to sędzia nam nie pozwolił moim zdaniem.