Wielki klasyk nie zawiódł. Legia Warszawa po niesamowitym spotkaniu zremisowała na własnym stadionie w hicie 12. kolejki z Wisłą Kraków 3:3, choć po pierwszej połowie prowadziła 2:0 i w pełni kontrolowała przebieg spotkania. Po meczu trener mistrzów Polski – Sa Pinto nie mógł uwierzyć co wydarzyło się z jego drużyną w pięć minut…
– Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu doskonała, nie pozwoliliśmy na nic naszym rywalom. Strzeliliśmy tylko dwa gole ale uważam, że zasłużyliśmy na więcej. Drugą połowę rozpoczęliśmy od trzech niewykorzystanych szans. Mogliśmy zabić ten mecz, a po chwili stało się coś, czego nie rozumiemy – powiedział na konferencji prasowej po meczu z Wisłą Kraków trener Legii, Ricardo Sa Pinto.
– Z pewnością obejrzę to spotkanie jeszcze raz. To była chwila dekoncentracji, która kosztuje nas stratę punktów. Byliśmy lepsi w każdym aspekcie, a jednak nie wygraliśmy. Tak bywa w piłce nożnej. Będę dążył do tego, aby zrozumieć, dlaczego straciliśmy trzy gole w pięć minut. W pierwszej połowie graliśmy wysokim pressingiem, a utrzymanie takiego tempa przez cały jest niemożliwe. Wiedzieliśmy, jak Wisła rozgrywa swoje akcje, że szukają napastników długimi podaniami. Poddamy to spotkanie głębokiej analizie. Musimy kontynuować zarówno to, co było dobre, jak i poprawę błędów. Tylko poprzez ciężką pracę możemy poprawić naszą grę – dodał trener Legionistów.
Legia Warszawa – Wisła Kraków 3:3 (2:0)
Bramki: Nagy (2′), Carlitos (24′), Imaz (57′), Kostal (58′), Imaz (62′), Carlitos (90′)