Ogromnego pecha miał Filip Bednarek w dzisiejszym finałowym meczu Pucharu Holandii. Polak, który wobec kontuzji Robina Ruitera otrzymuje w ostatnim czasie szansę gry, przy stanie remisowym wpakował piłkę do własnej bramki, przez co jego Utrecht przegrał 1:2 i trofeum powędrowało do piłkarzy Feyenoordu Rotterdam.
Bednarek wybiegł w podstawowym składzie Utrechtu i na kilka minut przed przerwą nie był w stanie powstrzymać uderzenia Michiela Kramera, który dał gospodarzom prowadzenie. Po zmianie stron to podopieczni Erika ten Haga przeszli do ofensywy, czego skutkiem był gol Ramona Leeuwina, który skutecznie wykorzystał małe zamieszanie po rzucie wolnym, najszybciej dopadając do piłki.
Na kwardans przed końcem regulaminowego czasu gry Eljero Elia zdecydował się na samodzielny rajd lewym skrzydłem. Zakończył go już w polu karnym Utrechtu przełożeniem piłki na prawą nogę i oddaniem strzału. Piłka po jego uderzeniu trafiła jednak tylko w słupek. Reprezentant Holandii miał wiele szczęścia, gdyż futbolówka po odbiciu od słupka nie wróciła do gry, lecz napotkała na swojej drodze plecy interweniującego Filipa Bednarka i wtoczyła się do siatki, co okazało się decydującym golem w całym meczu, dającym Feyenoordowi Puchar Holandii.
https://www.youtube.com/watch?v=ZT6pZAUcINI
