Santos o plotkach i odejściu z kadry. “To dosyć oczywiste”

31 sie 2023, 17:58

Selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos odpowiedział na doniesienia sprzed kilku tygodni, zgodnie z którymi miał być bliski objęcia jednego z saudyjskich klubów. Portugalczyk jasno przyznał, że nie zamierza nigdzie odchodzić, a jego celem jest awans na Euro 2024.

Santos był łączony z Al-Shabab

Przed kilkoma tygodniami w sieci pojawiły się niepokojące informacje, zgodnie z którymi Fernando Santos miałby być rozpatrywano jako nowy trener Al-Shabab. Doniesienia przekazane przez jednego z saudyjskich dziennikarzy odbiły się szerokim echem i szybko trafiły na główne strony polskich serwisów.

W pamięci kibiców od razu pojawiły się całkiem niedawne wydarzenia z udziałem innego Portugalczyka. Paulo Sousa tuż przed końcem 2021 roku postanowił nagle opuścić drużynę narodową i objął brazylijskie Flamengo. Były już selekcjoner biało-czerwonych również początkowo zarzekał się, że nigdzie nie odchodzi.

Santos odpowiedział na plotki

Po kilku dniach od wypłynięcia tych informacji Santos miał odbyć rozmowę z prezesem PZPN. – Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej sprawie się nie zmieniło. Liczę na wasze wsparcie w walce o mistrzostwa Europy! – przekazał kibicom Portugalczyk za pośrednictwem Cezarego Kuleszy.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej, w trakcie której Santos ogłosił listę powołanych piłkarzy na dwa wrześniowe spotkania, temat powrócił. 68-latek wprost został zapytany, co ma do powiedzenia w sprawie tych doniesień.

Gdybym o tym myślał, to nie byłoby mnie tutaj, po prostu bym wyjechał. To dosyć oczywiste. Jeżeli tutaj jestem, to znak, że o tym nie myślałem. Powód jest bardzo prosty – nie opuszczam, nie rezygnuję, nienawidzę przegrywać. Zostałem zakontraktowany, żeby pomóc polskiej piłce i będę to robić. Nigdy nie uciekam – zadeklarował Santos.

Fernando Santos powołał piłkarzy na wrześniowe mecze. Wracają Krychowiak i Grosicki!

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA