Nowy selekcjoner reprezentacji Polski już zdecydował z jakich piłkarzy skorzysta podczas marcowych meczów eliminacji mistrzostw Europy z Czechami i Albanią. W piątek PZPN wyśle powołania do klubów.
Powołania otrzyma 50 zawodników
Jak podaje serwis Przegląd Sportowy Onet, powołania trafią aż do 50 zawodników, ale lista ta nie zostanie ogłoszona kibicom. Kto ostatecznie przyjedzie na zgrupowanie i znajdzie się w kadrze na mecze z Czechami i Albanią dowiemy się dopiero 17 marca. Dwuetapowy przebieg powołań wynika z przepisów FIFA oraz sprawdzonych w reprezentacji Portugalii praktyk Fernando Santosa.
PZPN musi poinformować kluby o możliwości skorzystania z usług ich piłkarzy najpóźniej 15 dni przed początkiem zgrupowania. Dodatkowym argumentem przemawiającym za wysyłaniem powołań do tak szerokiej grupy piłkarzy jest to, że w przypadku ewentualnej kontuzji ważnego z piłkarzy, Santos nie będzie miał problemu z wybraniem odpowiedniego zastępstwa.
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski ostateczną listę z powołaniami ogłosi za dwa tygodnie. Znajdzie się na niej 23-25 zawodników, którzy pojawią się w Warszawie na pierwszym zgrupowaniu pod opieką portugalskiego szkoleniowca..
Mecz z Albanią na PGE Narodowym
PZPN długo opóźniał decyzję o miejscu rozegrania pierwszego domowego meczu eliminacji do mistrzostw Europy 2024. Miało to związek z wykrytą w listopadzie wadą jednego z elementów konstrukcji na największym stadionie w Polsce. Prace naprawcze już zakończono i mecz z Albanią odbędzie się 27 marca na PGE Narodowym. Trzy dni wcześniej zagramy w Pradze z reprezentacją Czech.
PZPN informuje, że zaplanowany na 27 marca br. mecz eliminacji mistrzostw Europy Polska – Albania, zostanie rozegrany na @PGENarodowy. 🇵🇱🇦🇱
W Warszawie odbędzie się również całe marcowe zgrupowanie drużyny narodowej.— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) February 24, 2023
Trudne zadanie przed Fernando Santosem
Portugalczyk przy swoich pierwszych powołaniach na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski musiał mieć niemały ból głowy, zwłaszcza jeśli chodzi o formację obronną. Na ten moment z czwórki podstawowych obrońców, którzy byli pierwszym wyborem Czesława Michniewicza podczas mundialu w Katarze tylko Matty Cash notuje występy. Piłkarz Aston Villi rozegrał pełne 90 minut w ostatnich starciach z Evertonem i Arsenalem. Polak w meczu z liderem Premier League zaliczył nawet asystę przy trafieniu Watkinsa.
Jakub Kiwior od momentu przejścia ze Spezii do Arsenalu nie rozegrał ani jednego spotkania, nie licząc występu w zespole do lat 21, gdzie pokazał się z bardzo dobrej strony. Pomimo tego Mikel Arteta wciąż nie zdecydował się skorzystać z jego usług w angielskiej ekstraklasie. Podobnie wygląda sytuacja Bartka Bereszyńskiego, który po dołączeniu do Napoli zagrał tylko w meczu pucharowym z Cremonese. Natomiast Kamil Glik nie gra od końcówki stycznia, gdy nabawił się kontuzji. Jego udział w zgrupowaniu reprezentacji stoi pod znakiem zapytania.
Jeśli chodzi o środek boiska, Santos też nie ma powodów do hurraoptymizmu. Jakub Moder cały czas leczy kontuzję, a Jacek Góralski zmaga się z przeciągającymi problemami. 30-latek dopiero 25 lutego rozegrał 4 minuty w meczu z Werderem Brema po prawie półtoramiesięcznej przerwie. Jednym z kandydatów do jego zastąpienia może być Radosław Murawski z Lecha Poznań, więcej na ten temat w tekście poniżej.
Fernando Santos oglądał awans Lecha z trybun. Kto z Poznania trafi do jego kadry?
Największy to jest nadal Stadion Slaski