Martins Ekwueme, nigeryjski piłkarz, padł ofiarą haniebnego zachowania podczas meczu polskiej okręgówki KS Legnickie Pole – Czarni Rokitki. Pod adresem gracza kierowane były rasistowskie wyzwiska, na które nie zareagował sędzia główny tego spotkania. Skandaliczne hasła nie przeszły jednak bez echa. Potępił je m.in. Rafał Rostkowski, sędziujący dawniej mecze na poziomie międzynarodowym.
Martins Ekwueme ofiarą rasistowskich zachowań
Martins Ekwueme to doskonale znany szerszej publiczności ze środowiska futbolowego zawodnik. W Polsce żyje od 22 lat i występował na rozmaitych szczeblach rozgrywkowych w naszym kraju. Nigeryjczyk w przeszłości dwukrotnie sięgał po tytuł mistrza Polski z Wisłą Kraków i zdobywał Puchar Polski, grając w Legii Warszawa.
Ponadto 36-latek zaliczył także epizody na Cyprze, w Czechach czy Indiach. Aktualnie gra w drużynie z klasy okręgowej, a mianowicie KS Legnickie Pole. W trakcie pojedynku legnickiej ekipy z Czarnymi Rokitki pomocnik doznał skandalicznego zachowania ze strony publiki zgromadzonej na trybunach. Kibice wykrzykiwali w kierunku Ekwueme rasistowskie oraz niecenzuralne hasła: „Spie****aj do Afryki!”, „Czarnuch!”, „Murzyn!”.
Nic więc dziwnego, że Nigeryjczyk miał prawo być ostro zdenerwowany. W końcu 36-latek nie wytrzymał ciśnienia i wrzasnął do kibiców: „Je**ne wieśniaki”. Arbiter potyczki, sędzia Łukasz Woźny, nie reagował na rasistowskie okrzyki z trybun. Natomiast Ekwueme za swoją odpowiedź ujrzał drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę.
Woźny bronił się przepisem, który zabrania zawodnikom dyskusji z kibicami i podkreśla, że upominał piłkarza aż trzykrotnie, co zakrawa na mało śmieszny dowcip. Zupełnie inaczej całą sytuację widzi były sędzia międzynarodowy, Rafał Rostkowski.
– Sędzia może przerwać mecz z powodu rasistowskich okrzyków, bo to nie są odpowiednie warunki do prowadzenia spotkania, gdy któryś z jego uczestników jest tak traktowany. I to bez względu na poziom rozgrywkowy. Każdy człowiek jest tak samo ważny i ma takie samo prawo do godności, wolności i szacunku – zaznaczył Rostkowski.
Do skandalu doszło podczas meczu Czarni Rokitki – KS Legnickie Pole. Martins Ekwueme został nazwany przez osoby mieniące się kibicami gospodarzy „czarnuchem” i „murzynem”. 21 wiek, Polska, środek Europy, brak słów. @MatPoluszanczyk @NBandurski https://t.co/nYaH5Y4Ubb
— Galaktyczny Futbol (@GalaktycznyFut1) October 24, 2022
Jak poinformował „Przegląd Sportowy”, teraz w trybie natychmiastowym sprawą zajmie się Wydział Dyscyplinarny Dolnośląskiego ZPN. Związek ma zamiar skonfrontować ze sobą Martinsa Ekwueme, przedstawicieli obu klubów oraz sędziego Łukasza Woźnego.
Sześć tygodni więzienia za obelgi w stronę Rashorda. W piłce nożnej nie ma miejsca na rasizm
Są większe problem od tego że ktoš został nazwany czarnuchem