Reprezentacja Polski musiała uznać wyższość nieprzewidywalnego Senegalu w pierwszym meczu grupowym na mistrzostwach świata. Biało-czerwoni ulegli ekipie z Afryki 1:2, ale po meczu szacunek naszej drużynie okazał selekcjoner rywali – Aliou Cissé.
– Mecz był bardzo trudny. Wiedzieliśmy dużo o polskiej drużynie. Polska jest bardzo niebezpieczną drużyną i jedną z najlepszych w Europie. Udało nam się kontrolować mecz taktycznie i emocjonalnie. Ale najważniejsze jest zwycięstwo, które pozwala nam dalej grać o wyjście z grupy. Kolejny mecz – z Japonią – nie będzie na pewno łatwy, a drugi mecz w grupie często jest decydujący.
– Senegal zasłużył dziś na zwycięstwo. Zapracowaliśmy na nie. Jeśli chodzi o zmianę Dioufa, to była ona planowana, ponieważ nasz napastnik był bardzo zmęczony. Ustawienie Polaków nie zaskoczyło nas. Wiedzieliśmy, że Polska gra w różnych systemach. Na szczęście udało nam się znaleźć sposób na grę naszych rywali. Graliśmy agresywnie i solidnie, czym stworzyliśmy dużo problemów Polakom.
– Cała Afryka wspiera zespół Senegalu. Dostaliśmy gratulacje z wielu krajów. Cieszymy się, że reprezentujemy nie tylko nasz kraj, ale i cały kontynent. Prowadzę tę drużynę od 2015 r. Były w tym czasie dobre i złe występy. Cieszę się, że zakwalifikowaliśmy się na mundial i ze zwycięstwa w pierwszym meczu, ale następny mecz już niedługo, musimy się szybko zregenerować i przygotować do spotkania z Japonią.
