Aż 0:3 przegrała Jagiellonia Białystok z Podbeskidziem Bielsko Biała, przez co cel białostoczan, jakim jest awans do grupy mistrzowskiej, oddalił się kosztem ich dzisiejszych rywali. Tym samym Jaga ma już 52 stracone gole w tym sezonie.
Dwie słabe defensywy spotkały się w tym meczu. Jagiellonia musiała wygrać by marzyć o grze w grupie mistrzowskiej, natomiast goście nie odczuwali większej presji, mimo ich matematycznych szans na awans.
Pierwsze minuty to piłkarskie szachy, kiedy to rzut wolny w 14. minucie samobójczą bramką zdobył Wasiluk. Tym samym cel gospodarzy uciekał, bowiem w 75 minut musieli strzelić 2 gole, nie tracąc żadnego. W 26. minucie pierwsza groźna akcja białostoczan, jednak Mackiewicz przegrał pojedynek z Zubasem. Na 10 minut przed końcem wydarzyła się tragedia dla gospodarzy, bowiem Guti skierował piłkę do własnej siatki i Jaga miała przed sobą misję niemal niemożliwą patrząc przez pryzmat gry białostoczan.
Po przerwie gospodarze nie mieli nic do stracenia i rzucili się na Górali, jednak nie przyniosło to rezultatu. W 57. minucie Tomasik przez nikogo nie pilnowany mógł zdobyć gola kontaktowego, jednak główkował wprost w Zubasa. Za minutę znów gracz Jagi miał „100%” sytuację, ponownie jednek górą był bramkarz Górali. Na kwadrans przed końcem Damian Chmiel wywalczył rzut karny, który na gola zamienił Adam Mójta wyprowadzając swoją ekipę na trzybramkowe prowadzenie. Właściwie już ciężko było spodziewać się jakiś gwałtownych zwrotów akcji. Obie ekipy zważały bardziej na to by nie nabawić się kontuzji przed ostatnią kolejką.
Jagiellonia Białystok- Podbeskidzie Bielsko Biała 0:3 (0:2)
14′ Wasiluk(sam.), 34′ Guti(sam.), 76′(k) Mójta
Jagiellonia: Drągowski- Tomasik, Wasiluk, Guti, Burliga- Mackiewicz( 72′ Mystkowski), Grzyb, Romańczuk, Cernych- Frankowski(46′ Vassiljev)- Grzelczak (63’Świderski)
Podbeskidzie: Zubas- Mójta, Baranowski, Piacek, Sokołowski- Kato- Chmiel(77′ Veretilo), Możdżeń(69′ Deja), Sloboda, Kowalski(86′ Tarnowski)- Szczepaniak
Żółte kartki: Grzelczak, Drągowski- Kowalczyk