Bramkarze Bartłomiej Drągowski oraz Łukasz Skorupski mieli więcej powodów do zadowolenia po 10. kolejce Serie A, niż Mariusz Stępiński. Ich zespoły w przeciwieństwie do Chievo wygrały swoje mecze, choć grał tylko ten ostatni.
Chievo Werona uległo AC Milanowi na własnym obiekcie aż 1-4. Już do przerwy goście prowadzili dwoma golami, dzięki trafieniu Suso oraz samobójczej bramce Bostjana Cesara. Po zmianie stron na listę strzelców wpisywali się jeszcze Hakan Calhanoglu, Nikola Kalinić (AC Milan) oraz Valter Birsa. Mariusz Stępiński pojawił się na murawie w 56. minucie zmieniając Sergio Pelissiera.
Fiorentina bez większych problemów uporała się na własnym obiekcie z zespołem Torino, pokonując gości z Turynu 3-0. Bramki dla ,,Violi” zdobywali Marco Benassi, Giovanni Simeone oraz Khouma Babacar. Bartłomiej Drągowski całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych.
AS Roma zaskakująco nisko pokonała na Stadio Olimpico Crotone. Jedyną bramkę tego wieczoru zdobył w 10. minucie z rzutu karnego Diego Perotti. ,,Giallorossi” utrzymywali się przy piłce przez 73% czasu, oddali siedem razy więcej strzałów, ale gol Argentyńczyka z jedenastu metrów to wszystko co wpadło do siatki gości. Tak jak Bartłomiej Drągowski, Łukasz Skorpuski spędził całe spotkanie na ławce rezerwowych.
