Sevilla Grzegorza Krychowiaka pokonała w ostatnim tegorocznym meczu Espanyol Barcelona 2:0 i awansowała na 7. miejsce w tabeli Primiera Division. Polski pomocnik nie wystąpił w dzisiejszym meczu z powodu nadmiernej ilości żółtych kartek na jego koncie.
Na początku spotkania żadna z drużyn nie przejęła znaczącej inicjatywy. Raz Espanyol atakował, raz Sevilla, lecz do 15. minuty groźnie pod żadną bramką nie było. Wynik otworzył dopiero Ciro Immobile. W środkowej strefie boiska piłkę przejął Vitolo, popędził na bramkę i oddał strzał w sytuacji sam na sam. Futbolówka odbijając się od Lopeza trafiła pod nogi Włocha, który wpakował ją do siatki. Później gracze z Barcelony próbowali coś zdziałać w ataku, utrzymywali się przy piłce, ale na nic się to zdało. Po dobrze wyprowadzonej kontrze Banega pokonał bramkarza i było już 2:0 dla gospodarzy. Chwilę przed przerwą doskonałą szansę na dublet zmarnował Immobile pudłując “szczupakiem”.
Na początku drugiej części spotkania obraz gry był podobny do tego, który oglądaliśmy 45 minut wcześniej. Akcja za akcje, kilka niegroźnych sytuacji z obu stron. Jednak to goście mieli więcej chęci do rozgrywania piłki i konstruowania ataków. Wywalczyli kilka stałych fragmentów gry, ale o ich wykonaniu to lepiej nie wspominać.
W dalszej części Sevilla oddała kilka strzałów z dystansu, a dokładniej Reyes i Krohn-Deli, ale Lopez specjalnie się wysilać nie musiał, żeby je zatrzymać. W odpowiedzi gospodarze wywalczyli także 2 rzuty rożne, ale nie przyniosło to żadnego zagrożenia. Wynik do końca nie uległ zmianie i koledzy “Krychy” mogli cieszyć się z wywalczonych trzech punktów.
