Sevilla wygrała u siebie z Malagą 2:1 w meczu 20. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Było to już dziewiąte ligowe zwycięstwo u siebie z rzędu drużyny Grzegorza Krychowiaka.
Przed tym spotkaniem zdecydowanym faworytem była drużyna gospodarzy. I to nawet nie z powodu jakiejś wysokiej formy, lecz przez pryzmat własnego stadionu. W tym sezonie we wszystkich rozgrywkach obecnie 7. zespół Primera Division nie wygrał zaledwie trzech domowych spotkań. Malaga przed tą kolejką była 10., co i tak było wynikiem ponad możliwości kadry.
Pierwsza połowa była wyrównana. To co najlepsze, przyszło dopiero w 40. minucie. Adil Rami fantastycznie wykonał stały fragment gry spod szesnastki swojego bramkarza, Rico. Piłka poleciała w kierunku Kevina Gameiro, który przelobował wychodzącego z bramki Idrissa Carlosa Kameniego. A już dwie minuty później podopieczni Unai’a Emery’ego podwyższyli prowadzenie. Victor Vitolo wysunął piłkę strzelcowi pierwszej bramki, a Francuz wyprzedził kameruńskiego goalkeepera Malagi i umieścił futbolówkę w siatce.
W drugiej części spotkania, lecz dopiero w 71. minucie Malaga skutecznie wzięła się za odrabianie strat. Goście, a konkretniej Recio, wykonywali rzut wolny, Roberto Rosales zgrał piłkę głową, a do niej dopadł Charles, który pokonał Rico. Chwilę później strzelec kontaktowej bramki był bardzo bliski wyrównania, jednak jego uderzenie przeleciało obok słupka. Od 83. minucie gościom było łatwiej, ponieważ Vicente Iborra otrzymał drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę, przez co Sevilla musiała radzić sobie w dziesięciu. Jednak w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Malaga wyrównała stan graczy na boisku. Arthur Boka w odstępie dwóch minut otrzymał dwie żółte kartki i również musiał opuścić boisko. Przez tę sytuację goście musieli już kompletnie pożegnać się nawet z jednym punktem w dzisiejszym spotkaniu.
Grzegorz Krychowiak rozegrał dziś całe spotkanie i nie miał za dużo roboty. Na początku spotkania wybił piłkę ze swojego pola karnego, w 61. minucie zablokował strzał Chory’ego Castro, zaś w ostatniej akcji spotkania po raz kolejny wybił futbolówkę spod swojej bramki. To na tyle, jeżeli chodzi o jakiejś ciekawsze interwencje Polaka.
Dzięki temu zwycięstwu Sevilla z 32 pkt awansowała na 5. miejsce w tabeli. Malaga nie zmieniła swojej lokaty i ma 24 pkt. W następnej kolejce drużyna polskiego pomocnika podejmie Atletico Madryt(24.01), zaś “Boquerones” u siebie FC Barceloną(23.01).
Sevilla-Malaga 2:1
Gameiro 40′, 42′-Charles 71′