Sevilla Grzegorza Krychowiaka gra w tym sezonie w kratkę. W poprzedniej kolejce pokonała FC Barcelona 2:1, a dziś nie była w stanie zainkasować kompletu punktów w wyjazdowym starciu z Eibar. Odrabiający od pierwszych minut stratę jednego gola triumfatorzy Ligi Europy zremisowali z niżej notowanym rywalem 1:1.
Grzegorz Krychowiak jak zwykle wybiegł w podstawowym składzie. Już w 8. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego z prawej strony dośrodkował Saúl Berjón, a strzałem głową bardzo precyzyjnie futbolówkę w siatce umieścił Borja Bastón. W 34. minucie jeden z defensorów Eibar najprawdopodobniej zagrał piłkę ręką, lecz arbiter nie dostrzegł w tej sytuacji przekroczenia przepisów i Sevilla nadal musiała walczyć o odrobienie strat.
Po zmianie stron goście znacznie podkręcili tempo, ponieważ nadal to podopieczni José Luisa Mendilibara prowadzili. W 53. minucie gracze Sevilli znowu damagali się odgwizdania karnego. Tym razem pododem miałby być rzekomy faul Ramisa na Kevinie Gameiro. Pan Juan Martínez ponownie nie użył jednak gwizdka i gra toczyła się dalej. Nie minęło pięć minut i goście po raz trzeci reklamowali “jedenastkę”. Brutalem po stronie gospodarzy znowu był doświadczony Ramis, który zderzył się z Jewhenem Konoplanką. Sędzia uznał zapewne, że wina leżała po obu stronach i nie widział podstawo do odgwizdania rzutu karnego.
Przyczajeni gospodarze czekali na swoją szansę, lecz gdy po godzinie gry taka nadeszła, okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał Bastón. Strzelec gola postanowił samotnie wykończyć akcję, co skończyło się niecelnym uderzeniem. Gdy w 69. minucie fatalnie spudłował Ever Banega wydawało się, że Sevilla przeżywa dzisiaj kompletną niemoc. 120 sekund później uporczywiść ataków gości poskutkowała golem Gameiro, lecz był to kres ich możliwości i z Kraju Basków udało im się wywieźć zaledwie jeden punkt.
Primera División – 8. kolejka
SD Eibar – FC Sevilla 1:1 (1:0)
Bastón 8 – Gameiro 71
