Pierwsze badania kontuzjowanej kostki Wojtka Szczęsnego wykazały, że nie doszło do poważnego urazu. Potwierdzają to pierwsze doniesienia z włoskich mediów oraz wpis Łukasza Wiśniowskiego, dziennikarza, który utrzymuje bardzo dobre relacje z bramkarzem reprezentacji Polski.
Szczęsny bez poważnej kontuzji
Podstawowy bramkarz biało-czerwonych był jednym z pięciu polskich piłkarzy, którzy pojawili się na boisku w meczu Juventusu ze Spezią. Niestety w 43. minucie meczu Szczęsny był znoszony z boiska na noszach. Wszystko przez niefortunne lądowanie na murawie po tym, jak wyskoczył do dośrodkowania i piłka wypadła mu z rąk.
Sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie i pojawiło się ryzyko poważnego urazu, który wykluczyłby bramkarza z gry na dłuższy czas. Automatycznie wywołałoby to lawinę spekulacji związanych z jego udziałem na mundialu w Katarze. Wygląda jednak na to, że skończy się wyłącznie na strachu, ponieważ badania urazu skokowego u Szczęsnego nie wykazały żadnych uszkodzeń.
— Wszystko wskazuje na to, że kontuzja Wojtka Szczęsnego to nic poważnego. Rezonans nie wykazał żadnego uszkodzenia kostki. Trochę ucierpiało podbicie. Kilka dni i powinien wrócić do treningów — napisał na Twitterze Łukasz Wiśniowski. Takie same informacje przekazują już włoskie media.
Wszystko wskazuje na to, że kontuzja Wojtka Szczęsnego to nic poważnego. Rezonans nie wykazał żadnego uszkodzenia kostki. Trochę ucierpiało podbicie. Kilka dni i powinien wrócić do treningów.
— Łukasz Wiśniowski (@LukaszWisniowsk) September 1, 2022
Mimo wszystko bardzo możliwe, że w najbliższych pojedynkach Juventusu z Fiorentiną oraz PSG w bramce zobaczymy Mattię Perina.
Milik z golem, Szczęsny z kontuzją. Juventus kupi nowego bramkarza?