Szymon Marciniak nie będzie miło wspominał środowego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Juventusem i Villarrealem. Polski sędzia podjął masę błędnych decyzji, ale skórę uratował mu system VAR. W ocenie ekspertów były to słabe zawody w wykonaniu Marciniaka.
Szymon Marciniak obecny sezon może zaliczyć do udanych. Polak prowadził mecze na arenie międzynarodowej i został desygnowany do sędziowania rewanżowego spotkania Ligi Mistrzów pomiędzy Juventusem i Villarrealem. Niestety, na tym dobre informacje się kończą, ponieważ Marciniakowi te zawody po prostu nie wyszły.
Pracę arbitra z Płocka na łamach „Sport.pl” ocenił były sędzia międzynarodowy, Marcin Borski. Zdaniem Borskiego pomyłki Marciniaka mogły znacząco wpłynąć na rezultat meczu, jednak system VAR wspomógł Polaka.
Po takim występie Szymon Marciniak może nie dostać ćwierćfinału ani półfinału Ligi Mistrzów – mówi mi @BorskiMarcin. Złe ustawienie przy pierwszym rzucie karnym, przez co nie widział podcięcia. Za szybki gwizdek przy drugim karnym. Więcej niebawem na @sportpl
— Dawid Szymczak (@davidszymczak) March 16, 2022
– W tym zawodzie tak jest, że chwila dekoncentracji może wszystko zmienić. Szymon utknął w środku pola, zastygł podczas akcji i nie zauważył, że ta dynamicznie przenosi się w pole karne. Został za plecami zawodników i nie zauważył podstawienia nogi. Był źle ustawiony. Przy tym kącie widzenia nie mógł dostrzec faulu. Niestety, po tym meczu Szymon nie zostanie dobrze oceniony. Słowa uznania należą się za to sędziom VAR. Mimo słabszej dyspozycji Szymona, wychodzą z tego meczu obronną ręką – skomentował Borski.
Według Borskiego polski arbiter poniesie konsekwencje swoich pomyłek. UEFA zapewne już nie obsadzi Marciniaka przy potyczkach Ligi Mistrzów w tym sezonie.