Mistrzowie Hiszpanii zanotowali mało spektakulany początek nowego sezonu. FC Barcelona bezbramkowo zremisowała z Getafe FC w niedzielnym meczu ligi hiszpańskiej. W meczu nie zobaczyliśmy goli, ale sędzia główny i tak miał ręce pełne roboty. Arbiter pokazał trzy czerwone i dziesięć żółtych kartek. Kompletnie wyłączony z gry był natomiast Robert Lewandowski.
Kartki znakiem rozpoznawczym meczu na Coliseum Alfonso
Spotkanie rozgrywane na Coliseum Alfonso od początku było niezwykle ostre i brutalne. Już na początku meczu Juanmi Latasa przewrócił się w polu karnym gości, ale sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu karnego. Nie zabrakło jednak kartek. Cesar Soto Grado już w 15. minucie ukarał żółtym kartonikiem Stefana Mitrovicia. Jeszcze przed przerwą wyrzucił natomiast z boiska Raphinhę.
W drugiej części meczu sytuacja na murawie nie ulegała zmianie. Oba zespoły grały niezwykle twardo, co spowodowało, że w 57. minucie sędzia wykluczył kolejnego zawodnika. Wówczas drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Jaime Mata. Na tym rozdawanie czerwonych kartoników się nie zakończyło. Poza boiskiem wyrzucony został Xavi.
Przepychanki pomiędzy zespołami trwały do samego końca, ale bramek zabrakło. Już w doliczonym czasie gry w polu karnym gospodarzy upadł Araujo, ale arbiter ponownie nie podyktował rzutu karnego. Piłkarze Barcelony nie mogli pogodzić się z tą decyzją. Ostatecznie mecz zakończył się remisem.
Robert Lewandowski zawiódł. „Rzadko był rozwiązaniem”
Z wyniku nie może być zadowolony nikt z Dumy Katalonii, a już w szczególności Robert Lewandowski. Hiszpańska prasa uznała polskiego napastnika za jednego z najsłabszych zawodników, jaki pojawił się na boisku. Trudno się jednak dziwić takim ocenom. Nasz zawodnik był kompletnie wyłączony z gry i nie miał nic do powiedzenia w polu karnym gospodarzy.
– Prawie wszyscy zawiedli, na czele z Lewandowskim. Zobaczymy, czy w wieku prawie 35 lat nie będzie problemem dla swojego zespołu. Rzadko był rozwiązaniem dla drużyny w grze – napisała hiszpańska „Marca”.
Potrzebę zmian w swojej grze i większego zaangażowanie w innych zadaniach boiskowych dostrzega również sam zawodnik. Jeszcze przed meczem z Getafe król strzelców poprzedniego sezonu stwierdził, że że pewien sposób grania już go nie uszczęśliwia i będzie chciał pokazać w nowym sezonie zupełnie inne oblicze.
– Mam za sobą przeszłość, kiedy stałem w polu karnym i czekałem na piłkę. Ten okres, kiedy spędzałem 90 minut bez dotykania piłki i strzelałem gola w 92. minucie. Ale zdałem sobie sprawę, że takie granie mnie nie uszczęśliwia – przyznał Robert Lewandowski w rozmowie z „El Pais”.
“Robert Lewandowski had a bad performance tonight. He hasn’t been good for a long time.”
— @DBR8 pic.twitter.com/7JlBHiQFrF
— Managing Barça (@ManagingBarca) August 13, 2023
Niezwykła seria Łukasza Fabiańskiego dobiegła końca. Trwała dziewięć lat