Podopieczni Czesława Michniewicza w tym sezonie nie zaznali jeszcze goryczy porażki na ekstraklasowych boiskach. Swoją serię przedłużyli dzięki bezbramkowemu remisowi z Zagłębiem Lubin na zakończenie 12. kolejki.
W pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele. Wystarczy nadmienić, że ogółem w trakcie pierwszej odsłony pad tylko jeden celny strzał. Był on jednak groźny i interweniować musiał Konrad Forenc. Strzelającym był natomiast Adam Frączczak.
Obie ekipy były bardzo nieskuteczne, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Swoje szanse marnowali między innymi Maciej Dąbrowski, Miłosz Przybecki, czy momentami aktywny na skrzydle Krzysztof Janus. Poważnie Pogoń po raz drugi zagroziła Forencowi dopiero w 87. minucie meczu. Uderzał Łukasz Zwoliński, a potem dobijać próbował jeszcze Takuya Murayama. W doliczonym czasie gry dogodną sytuację stworzyli sobie goście, lecz kunszt zaprezentował Dawid Kudła, ratując swój zespół przed stratą gola w dramatycznych okolicznościach. Strzelającym był wprowadzony kilka minut wcześniej z ławki Arkadiusz Woźniak. W ostatniej akcji piłkę meczową na głowie miał Jarosław Fojut, lecz po dośrodkowaniu Takafumiego Akahoshiego, posłał piłkę nad poprzeczką i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
Ekstraklasa – 12. kolejka
Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin 0:0