Southampton przegrywa u siebie z rozpędzoną Chelsea (1:4). To trzecia porażka z rzędu drużyny z St. Mary Stadium w Premier League.
Ekipa Jana Bednarka dobrze rozpoczęła spotkanie. Już na samym początku groźny strzał zza pola karnego oddał Redmond. Piłka nie trafiła jednak w światło bramki. Przez pierwszy kwadrans spotkania bramkarze obydwu drużyn nie mieli dużo pracy. Sytuacja zmieniła się w 20 minucie. spotkania, gdy Callum Hudson-Odoi świetnym podaniem uruchomił Abrahama, który wyprzedził obrońców i lobem minął bramkarza Southampton. Była to bramka niecodziennej urody, ze względu na potrzebę weryfikacji technologią “goal-line”. Yoshida wybił futbolówkę zanim wylądowała. Niestety przed wybiciem piłka znajdowała się za linią bramki. Southampton nawet nie zdążył się zrehabilitować, gdy w 24 minucie. Jan Bednarek niecelnie skierował piłkę głową, a ta wpadła pod nogi Jorginho. Włoch zapoczątkował akcję, po której padła bramka na 0:2. Kolejnego gola dla drużyny z Londynu zdobył Mason Mount.
Po drugim kwadransie gry Southampton nabrał wiatru w żagle i w 31 minucie. padła bramka kontaktowa dla gospodarzy. Po wrzucie z autu świetny rajd przeprowadził Valery mijając kilku obrońców, podał piłkę do Danego Ingsa, który przytomnie dostawił nogę. Święci ruszyli do ataku. W grze Polaka nastąpiła pozytywna zmiana. Nie bał się agresywnych pojedynków z zawodnikami Lamparda. Tonny Abraham po jednym ze starć z Janem zwijał się z bólu i potrzebował pomocy medycznej.
Dobre nastroje w drużynie gospodarzy nie trwały długo. W 40 minucie. Engolo Kante strzelił 3 bramkę dla The Blues. Defensywa Hasenhuttla grała jak we mgle. Bednarek często łamał linie spalonego, co skutkowało groźnymi rajdami w pole karne.
W trakcie drugiej połowy na twarzy polskiego obrońcy widać było zdenerwowanie. Ofensywa gospodarzy nie miała pomysłów na dobrze zorganizowany zespół Franka Lamparda. Bednarek w 50 minucie. chciał wyprowadzić piłkę w charakterystyczny sposób dla obrońców Premier League. Jego długi przerzut z pod własnego pola karnego przejął Zouma, który zagrał jeden z lepszych meczy w tym sezonie.
Święci rzadko wychodzili ze swojej połowy. W grze gospodarzy widać było co raz mniejsze zaangażowanie w kreowaniu akcji. Całą drużyną bronili dostępu do bramki nie chcąc tracić kolejnych goli. Kiedy na zegarku arbitra widniała 89 minuta. Batshuayi wykorzystał podanie Pulisicia zamieniając je na bramkę. Dla Belga było to pierwsze trafienie od dwóch lat w angielskiej ekstraklasie.
Podsumowując grę Jana Bednarka był to jeden ze słabszych meczy polskiego obrońcy w tym sezonie. W poprzednich meczach był ostoją defensywy z Southampton. W spotkaniu z podopiecznymi Lamparda o pierwszej połowie chciałby jak najszybciej zapomnieć. Druga część spotkania była nieco lepsza. Już w najbliższy czwartek Polska zagra w Eliminacjach Mistrzostw Europy z Łotwą. To dobra szansa dla młodego obrońcy na pokazanie swoich umiejętności i poprawę humoru po dotkliwej porażce z The Blues.
6 października 2019/2020 godz. 15 – Premier League
Southampton 1:4 Chelsea
Składy:
Southampton – Angus Gunn – Yan Valery, Jan Bednarek, Maya Yoshida, Ryan Bertrand – Oriol Romeu, Pierre-Emile Hoejbjerg – Nathan Redmond (Sofiane Boufal 81′), James Ward-Prowse – Danny Ings (Che Adams 81′), Shane Long (Michael Obafemi 73′)
Chelsea – Kepa Arrizabalaga – Cesar Azpilicueta, Kurt Zouma, Fikayo Tomori, Marcos Alonso – N’Golo Kante, Jorginho – Willian, Mason Mount (Mateo Kovacić 80′), Callum Hudson-Odoi (Christian Pulisic 80′) – Tammy Abraham (Michyi Batshuayi 84′)
Sędzia: Tierney P. (Eng)
Stadion: St. Mary’s Stadium (Southampton)
Frekwencja: 31 473