Śląsk Wrocław pewnie pokonał beniaminka Ekstraklasy, Termalikę Bruk-Bet Niecieczę 2:0 w meczu 3. kolejki Ekstraklasy! Bramki dla gospodarzy zdobyli Kamil Biliński i Flavio Paixao.
Spotkanie rozpoczęło się w bardzo sennym tempie, a akcje z obu stron były delikatnie mówiąc mizerne. Zarówno piłkarze Śląska jak i Termaliki nie grzeszyli dokładnością w swoich podaniach. Kolejne minuty wyglądały podobnie, jednak beniaminek Ekstraklasy coraz bardziej zaczął się cofać i bronić własnej bramki, z kolei podopieczni Pawłowskiego bili głową w mur.
Pierwsze poważne zagrożenie bramki gości mieliśmy w 29. minucie. Najpierw Robert Pich wywalczył sobie piłkę w polu karnym, lecz świetnie interweniował Sebastian Nowak. Chwilę później z dystansu huknął Tomasz Hołota, a futbolówka odbiła się od poprzeczki!
Przełamanie obrony Termaliki nastąpiło w ostatniej minucie pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu w pole karne Flavio Paixao zgrał piłkę do Bilińskiego, a ten pewnym, mocnym strzałem ulokował futbolówkę w siatce.
Druga odsłona rozpoczęła się od razu od utemperowania zawodników obu ekip. Po żółtym kartoniku otrzymali Adam Chomiuk z Termaliki oraz Adam Kokoszka ze Ślaska.
Pierwsze poważne zagrożenie bramki Śląska nastąpiło z kolei w 55. minucie i nie było to zagrożenie wynikające z dobrej gry gości, a z niepewnej interwencji Pawełka po rzucie wolnym wykonywanym przez Jareckiego. Goalkeeper gospodarzy wypluł piłkę przed siebie, na szczęście dla kibiców zgromadzonych na trybunach jak i samego bramkarza z asekuracją czekali obrońcy Śląska.
Cztery minuty później losy meczu nam się praktycznie rozstrzygnęły. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z pierwszej piłki strzelił Robert Pich. Zmierzającą do bramki futbolówkę trącił jeszcze Flavio Paixao i to jemu zapisane zostało to trafienie.
Kolejne minuty to wiele rwanej gry i zmian z obu strony. W ekipie Śląska na boisku pojawił się Marcel Gecov, Michał Bartkowski i Krzysztof Danielewicz. W drużynie Termaliki na plac gry weszli Adrian Paluchowski oraz Jakub Wróbel. Obraz gry jednak nie uległ już zmianie, Śląsk nie forsował tempa, z kolei Termalika nie miała pomysłu na przedarcie się pod pole karne Pawełka.
Po trzech kolejkach drużyna Tadeusza Pawłowskiego ma na koncie 4 punkty i zajmuje aktualnie 8. miejsce. Termalica z kolei nie dość, że nie zgromadziła żadnego punktu to na domiar złego nie może się pochwalić zdobyciem choćby jednej bramki!

