Zarządzany od wielu lat przez miasto Śląsk Wrocław niebawem może zostać przejęty przez zagranicznego inwestora. Według najnowszych informacji, władzą w klubie z Dolnego Śląska zainteresowany jest kanadyjski biznesmen.
W ostatnich tygodniach atmosfera wokół Śląska Wrocław nie jest najlepsza. Klub ze stolicy Dolnego Śląska balansuje na granicy utrzymania się w PKO BP Ekstraklasie, co coraz bardziej irytuje kibiców. Problemem jest również fakt, że drużyna jest finansowana przez podatników.
Śląsk będzie miał zagranicznego inwestora?
Należący od wielu lat do władz miasta wrocławski klub w ostatnich godzinach doczekał się sporej zmiany. Po czwartkowej domowej porażce 0:1 z Piastem Gliwice Śląsk opublikował informację o odejściu Dariusza Sztylki, który od 2018 roku pełnił funkcję dyrektora sportowego i odpowiadał m.in. za transfery.
Niewykluczone, że to dopiero początek wielkich zmian, jakie w najbliższym czasie czekają Śląsk Wrocław. Jak poinformował “Super Express” władze Wrocławia prowadzą rozmowy z zagranicznym inwestorem, który rzekomo jest zainteresowany przejęciem klubu.
Podzielone zdanie na temat inwestora
Póki co nie poznaliśmy zbyt wielu szczegółów, ale wiadomo jedynie, że chodzi o biznesmena z Kanady, który prężnie działa na rynku finansów i nowych technologii. Po dwukrotnym spotkaniu władze Wrocławia mają obecnie dokładnie sprawdzać informacje na jego temat.
– Bardzo ciekawa osoba. Choć czasami sprawia wrażenie trochę – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – narwanego. Na spotkaniu np. entuzjastycznie perorował, że planuje sprzedawać własne elektryczne samochody, lepsze niż Tesla. – mówił jeden z cytowanych przez “SE” informatorów. – Moim zdaniem tematu nie ma. To był niepoważny człowiek, z rynku kryptowalut. Nie chcemy takich właścicieli – dodał inny
Tak czy inaczej, niezależnie od opinii osób będących blisko klubu, sprawa wydaje się być rozwojowa. W najbliższych dniach powinniśmy dowiedzieć się w tym temacie czegoś więcej.
Szczęsny ponownie w Premier League? Chce go angielski gigant