Śląsk Wrocław wygrał 2:1 z Górnikiem Łęczna po bezbarwnym meczu we Wrocławiu. Bramki zdobyli Ostrowski, Mila oraz Bożok.
Mecz od samego początku toczył się głównie w środkowe strefie boiska. Jak na gospodarzy przystało Śląsk prowadził grę i konstruował groźniejsze akcje. Piłkarze Górnika skupiali się głównie na defensywie. W 20 minucie miała miejsce przedziwna sytuacja. Bramkarz Śląska- Mariusz Pawełek, a mianowicie bramkarz złapał piłkę i wypuścił ją z rąk i w “magiczny” sposób odbił za siebie. Gdyby za nim była bramka to zaliczyłby przedziwnego samobója. Piłkarze z Wrocławia konstruowali akcje ofensywne, ale raz brakowało wykończenia, a raz precyzji. Goście mieli również swoją dogodną sytuację, a mianowicie Cernych bardzo dobrze podał do wbiegającego Bożoka, ale ten uderzył zbyt słabo i bramkarz bez trudu złapał piłkę. W końcówce na bramkę Górnika uderzał Paixao, ale Prusak był na posterunku.
Druga połowa zaczęła się bardzo spokojnie. Górnik cofnął się do obrony i czekał na kontrę, a Śląskowi pozwolił konstruować akcje. Taka taktyka opłaciła się i w 62 minucie Miroslav Bożok wyprowadził Górnika na prowadzenie. Dwie minuty później mieliśmy już remis za sprawą Krzysztofa Ostrowskiego! Od tego momentu tempo meczu siadło. Żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy, a co za tym idzie zagrozić bramce rywali. Wtem tuż przed końcowym gwizdkiem gola na wagę 3 punktów zdobył Sebastian Mila!
Śląsk Wrocław 2:1 Górnik Łęczna ( Ostrowski 64′, Mila 90+3′ – Bożok 62′ )
