W środę odbyły się kolejne mecze w ramach zmaganiach pucharowych Stanów Zjednoczonych. Jednym z bohaterów tej serii gier został Kacper Przybyłko. Polak pojawił się na boisku w 72. minucie meczu Chicago Fire – Austin FC, aby już po chwili strzelić gola na 2:0. Tym samym jego drużyna awansowała do ćwierćfinału. Z rywalizacji odpadł już natomiast Charlotte FC.
Przybyłko z golem. Sobociński i Świderski poniżej normy
Kacper Przybyłko od początku sezonu 2023 zanotował już trzynaście występów w barwach Chicago Fire. Starcie z Austin FC w ramach US Open Cup było dla niego czternastym meczem w tym sezonie. Jak się okazało, meczem niezwykle szczęśliwym, gdyż Polak strzelił w nim gola i to zaledwie pięć minut po tym, jak pojawił się na murawie.
Ekipa Chicago Fire już od 27. minuty prowadziła 1:0, a pierwsze trafienie w środowym meczu zanotował Rafael Czichos. Taki rezultat utrzymał się aż do drugiej połowy, kiedy to trener ekipy z Soldier Field zdecydował się posłać do boju Przybyłkę. Biało-czerwoni napastnik po chwili odpłacił się za zaufanie i po świetnym zagraniu Xherdana Shaqiriego wpakował futbolówkę do siatki. Tym samym ustalił wynik meczu na 2:0.
SHAQ 🤝 KP#ATXvCHI | 0-2 pic.twitter.com/GIMgVpvP24
— Chicago Fire FC (@ChicagoFire) May 25, 2023
Strażacy awansowali do ćwierćfinału, gdzie czeka ich spotkanie z Houston Dynamo. Z rywalizacji o US Open Cup odpadła natomiast ekipa Charlotte FC, a wraz z nią Kamil Jóźwiak, Jan Sobociński i Karol Świderski. Dwóch ostatnich rozegrało w środę pełne 90 minut, ale nie pomogli drużynie wygrać z Birmingham. Ostatecznie druga z drużyn wygrała 0:1, a Polacy pożegnali się z turniejem.
Co z przyszłością Krychowiaka w Al-Shabab? “Wszyscy mają nadzieję, że zostanie”