Olivier Praznovsky okazał się autorem jedynej bramki na wagę trzech punktów dla GKS Katowice w meczu z PGE GKS Bełchatów. Dzięki temu zwycięstwu Trójkolorowi awansowali na piąte miejsce w tabeli.
Od początku spotkania większą inicjatywę w spotkaniu posiadali gospodarze. Wywierali oni większy pressing na rywali i przejawiali znacznie większą ochotę na zdobycie bramki. W 29. minucie Marcin Flis zagrał w polu karnym piłkę do Grzegorza Goncerza, po którego groźnym strzale futbolówkę zablokował jeden z piłkarzy gości i przeszła przez linię końcową boiska. Najważniejsza akcja meczu została rozegrana tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego w pierwszej połowie. Znów dogrywał Flis, jednak tym razem do piłki dopadł Olivier Parznosky, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.
Po przerwie gra się nieco zaostrzyła, a do nieporadnych ataków przystąpili goście, lecz po żadnej z nich nie zdołali doprowadzić do wyrównania. Co więcej w końcówce meczu kropkę nad “i” mieli szansę postawić piłkarze GKS Katowice. Szansę na zdobycie gola po przelobowaniu Macieja Krakowiaka miał Bartosz Iwan, jednak piłkę zmierzającą do brami z linii bramkowej wybił obrońca drużyny z Bełchatowa. Dobitka gospodarzy była niecelna.
Po zdobytych trzech punktach GKS Katowice wyprzedził w tabeli Stomil Olsztyn i awansował na piąte miejsce. Z kolei PGE GKS Bełchatów znajduję na dziesiątej pozycji z sześciopunktową przewagą nad strefą spadkową.
GKS Katowice – PGE GKS Bełchatów 1:0 (1:0)
Praznovsky 45′
GKS Katowice: Kuchta – Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Flis (75′ Iwan) – Leimonas, Duda – Bębenek (65′ Szołtys), Wołkowicz (85′ Zahorski), Frańczak – Goncerz.
PGE GKS Bełchatów: Krakowiak – D. Szymański, Cverna, Zapalac, Kuban, Papikyan, Klemenz, Rachwał (86′ Flaszka), Demianiuk (71′ Gierszewski), Witasik (46′ Ploj), S. Michalski.
Żółte kartki: Frańczak, Kamiński, Praznovsky, Zahorski – Cverna.
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).
