Wisła Kraków pokonała Cracovię w derbach stolicy Małopolski aż 4-1. Tymczasowy szkoleniowiec “Białej Gwiazdy”, uważa, że nie on przyczynił się do owego zwycięstwa, lecz były opiekun 13-krotnego mistrza Polski Kiko Ramirez.
Radosław Sobolewski w 195. derbach Krakowa debiutował w roli samodzielnego szkoleniowca Wisły Kraków. Wcześniej prowadził ją w duecie z Kazimierzem Kmiecikiem albo w zastępstwie Kiko Ramireza. I był to wymarzony debiut dla popularnego “Sobola”. Wysoka wygrana nad lokalnym rywalem, którego opiekunem jest Michał Probierz, z którym Radosław Sobolewski delikatnie mówiąc nie lubi się , na dodatek w dniu 41. urodzin byłego zawodnika Wisły.
Sobolewski pozostaje jednak skromny i nie przypisuje sobie zasług za zwycięskie derby, najwyższe zwycięstwo nad Cracovią na ich stadionie od 1931 roku.
– Co można zrobić przez dwa dni? Nie będę udawał nie wiadomo kogo. Co można poprawić w dwa dni od porażki, kiedy zespół jest w dołku i jest zmęczony. Można się zregenerować i popracować nad elementami, które nie są obciążające dla zawodników jak stałe fragmenty gry. I borowaliśmy je. Chciałbym wspomnieć o Kiko Ramirezie i jeszcze raz podziękować mu za współpracę. Wiele się od niego nauczyłem i na pewno spora, by nie powiedzieć, że cała, część tego zwycięstwa, to jego zasługa – powiedział tymczasowy trener “Białej Gwiazdy”.